Matej Zagar kontuzjowany

nadgarstek(!). Kolejny bieg (po uszkodzeniu nadgarstka) wygrał, to po pierwsze, a po drugie, to z moich obserwacji poczynionych podczas meczu wynika, że trener gorzowian Paluch czynił wszystko, by jego drużyna nie wygrała tego spotkania. Dowód. Np. do biegu nr 12 nie miał prawa wystawić bojaźliwego do spodu i "zerowego" w dotychczasowych dwóch biegach Pana Cyfer, który do owego czasu zdobył punktów "zero" zresztą, jak i w całym spotkaniu. Problem polegał na tym, że bieg wcześniej Gollob i Jensen odrobili zbyt wiele zaległości i Gorzów zbliżył się do gospodarzy na niebezpieczne 2 punkty i należało ową zaliczkę prędko roztrwonić. Historia lubi się powtarzać, jako taka i w ogóle! W biegu kolejnym (13) Gollob i Jensen odrobili to, co trener Paluch roztrwonił w 12 biegu i ponownie musiał szukać rozwiązań gwarantujących przegraną Gorzowa i to już w biegu nr 14, tak aby bieg nr 15 (Gollob + Jensen) nie mógł zmienić już nic, nawet w przypadku i podwójnej wygranej. Szkoda utraconego zdrowia przez zawodników Stali w biegu nr 15, ale rozumu przez trenera Stali znacznie wcześniej, już jakby trochę mniej. Zgłaszam oficjalnie żal do władz klubu Stal Gorzów o utratę zmarnowanego życia (w liczbie kilkunastu godzin), jakie przeznaczyłem na dojazd z Krakowa i oglądanie "meczu" w Toruniu. Zgłaszam oficjalnie żal do władz żużla polskiego o wprowadzenie kryminogennych zasad decydujących o WYZNACZANIU Mistrza Polski w jeździe na żużlu, poprzez wprowadzenie zasad "Play off". Zgłaszam żal do GKSŻ o zabijanie SPORTU!