- Był to nieprzewidziany upadek. To chyba nie była niczyja wina. Ja nie zdążyłem wycofać się z tej całej rzeczy, a kolega chyba zbyt mocno zjechał do tego krawężnika. Właściwie byłem przekonany, że on pojedzie środkiem i jakoś te siły się rozłożą, ale stało się - opisał wypadek z Duńczykiem Tomasz Gollob.
Przypomnijmy, że w skutek upadku Polak doznał urazu łydek, a u Michaela Jepsena Jensena na przedramieniu pojawił się krwiak.
Źródło: Radio Gorzów
Źródło artykułu:
Pozdrawiam
co tak TOMKA nie tak dawno opluwali
(za słabszą jazdę)- posyłam duuużego kopa w du.. Czytaj całość