Piotr Szymański: Zawody drużynowe są bardziej emocjonujące

Na konferencji prasowej przed finałem Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański, tłumaczył m.in. przyczyny przyznania tej imprezy Gnieznu.

TŻ "Start" Gniezno przed rokiem organizowało finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Przebiegł on na tyle dobrze, że władze polskiego żużla powierzyły klubowi z Grodu Lecha kolejne zawody wysokiej rangi. - Zeszłoroczna impreza w ocenie przedstawicieli FIM i PZM była udana. Organizatorzy dołożyli wszelkich starań, aby wyglądała jak najbardziej okazale. Same zawody również były udane emocjonujące, Polacy odnieśli sukces. Dla mnie osobiście bardziej emocjonujące są zawsze zawody drużynowe. Podobnie jest z publicznością, bo walka zwykle trwa do ostatnich biegów - powiedział Piotr Szymański.

Szef polskiego żużla odniósł się również do decyzji o zwiększeniu wieku zawodników uczestniczących w Mistrzostwach Europy Juniorów. - Taka była prośba federacji, które mają mniej zawodników - zdradził. - My uważamy, że nadal powinni startować zawodnicy do lat 19, jednak zostaliśmy przegłosowani - dodał i zaznaczył, że Polska w rozgrywkach na szczeblu europejskim (indywidualnych i drużynowych) wystawiać będzie młodszych żużlowców.

W ostatnich latach strategia FIM powoduje organizację niektórych imprez w miejscach dość egzotycznych. Przed rokiem Australijczycy wycofali się z finału DMŚJ w rosyjskim Bałakowie, teraz juniorzy walczący o czempionat indywidualny udadzą się do Argentyny. Przewodniczący przyznał, że istnieje pewien problem ze strony światowej federacji związany z finansowaniem udziału w tych imprezach.

- My zwróciliśmy się teraz w sprawie Argentyny, ponieważ nie mamy zamiaru utrzymywać FIM. Koszty transportu, wykonania boksu itp. powinna pokrywać światowa federacja, a nie ci młodzi chłopcy, którzy przecież muszą dłużej utrzymywać mechaników itp. Zawodnicy z Grand Prix zostali potraktowani lepiej, niż juniorzy. Cały czas działamy, aby takie środki zostały przekazane. Nie wygląda to teraz tak, jak zostało określone wcześniej - stwierdził przewodniczący GKSŻ.

Źródło artykułu: