"Herbie" w Cardiff wywalczył 7 punktów i nie awansował do półfinału. W tym czasie Chris Holder zapisał przy swoim nazwisku 23 "oczka", przez co w klasyfikacji genralnej cyklu traci do Amerykanina już tylko jeden punkt. - Chris praktycznie zdominował wieczór - przyznał Hancock. - Było widać, że bardzo chce wygrać. Wszystko potoczyło się po jego myśli, jechał twardo i zasłużenie wygrał. Wciąż jestem pewny siebie i nie widzę powodu do większej presji niż ta, która towarzyszy mi ciągle. Każdy chce wygrać i fakt, że Chris jest punkt za mną nie ma znaczenia.
W sobotę obrońca tytułu miał pewne problemy sprzętowe. - Stało się coś wewnątrz jednostki, więc zanim chłopaki nie otworzą go i jej sprawdzą, nie dowiem się o co chodzi. Miałem dobrą passę z silnikami i podobało mi się to. Chciałbym, aby było tak nadal. To wciąż jest jednak tylko aluminium i stal, więc może się popsuć. Błędy ludzkie to jednak sprawa, a mechaniczne inna. Muszę po prostu brać to z przymrużeniem oka - zakończył.