Zgodnie z przewidywaniami to gospodarze od początku do końca spotkania dyktowali warunki na lubelskim owalu. Jednak mimo ogólnej przewagi "Koziołków", dzięki dobrej postawie Romana Povazhnego, Andrzeja Lebiediewa i Kjastasa Puodżuksa w kilku wyścigach kibice mogli zobaczyć sporo walki i przeżyć prawdziwe żużlowe emocje.
Lubelski Węgiel KMŻ rozpoczął od mocnego uderzenia, bowiem dwa pierwsze biegi zakończyły się rezultatem 5:1. W kolejnym starciu po pierwsze indywidualne zwycięstwo dla gości przyjechał Puodżuks, zaś chwilę rywale goście napędzili stracha "Koziołkom". Znakomitą zmianę za Iwana Pleszakowa dał Lebiediew, który wspólnie z Povazhnym pokonał parę gospodarzy złożoną z Mateusza Łukaszewskiego i Dawida Stachyry.
Po kosmetyce toru ton spotkaniu znów zaczęli nadawać żużlowcy znad Bystrzycy, którzy stopniowo powiększali przewagę nad Lokomotivem. Bardzo ciekawy był wyścig siódmy. W jego pierwszej odsłonie najlepiej ze startu wyszedł Robert Miśkowiak, a tuż obok niego w łuk składał się Povazhny. Na lekko trąconego przez "Miśka" Rosjanina zakładał się zaś Paweł Miesiąc. Dla tego ostatniego zabrakło już miejsca i po kontakcie z Povazhnym wychowanek Stali Rzeszów upadł na tor. Sędzia słusznie podjął decyzję o powtórce gonitwy w pełnej obsadzie, a w niej fani czarnego sportu zgromadzeni na Stadionie Miejskim przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie mogli obejrzeć kawałek świetnego żużla. Na pierwszym łuku cała czwórka była blisko siebie, ale zwycięsko wyszedł z tego Miesiąc. Za nim jechali zaś Povazhny, Miśkowiak i Lebiediew. W miarę trwania wyścigu na torze utworzyły się dwie pary. O ile Miesiąc wygrał ze spokojną przewagą, o tyle walka o jeden punkt trwała do ostatniego metra. Na kończącej wyścig prostej Miśkowiak sprytnie i dość ostro zablokował niezwykle rozpędzonego Lebiediewa i gospodarze zwiększyli swoją przewagę o kolejne dwa punkty.
W biegu ósmym Łotyszom po raz drugi i ostatni w tym spotkaniu udało się wygrać. Podobnie jak wcześniej, zwyciężyli oni podwójnie. Udaną zmianę taktyczną za Jewgienija Karawackisa dał Povazhny, a jadący z nim w parze Mikael Max, w przeciwieństwie do reszty swoich startów, nie zawiódł i wyprzedził obu żużlowców z Lublina.
Kolejne gonitwy, oprócz biegów 10. i 12., w których padały remisy, należały już do ekipy Lubelskiego Węgla. Ostatecznie "Koziołki" pokonały podopiecznych Nikołaja Kokina 57:33 i w dwóch ostatnich kolejkach rundy finałowej walczyć będą z GTŻ Grudziądz oraz Lechmą Start Gniezno o awans do najlepszej ligi świata.
Lubelski Węgiel KMŻ - 57
9. Robert Miśkowiak - 12+1 (2*,1,3,3,3)
10. Paweł Miesiąc - 11+2 (3,3,1,2*,2*)
11. Daniel Jeleniewski - 13 (2,3,2,3,3)
12. Karol Baran - 6+4 (1*,2*,1*,2*)
13. Dawid Stachyra - 9+1 (1,2,1,3,2*)
14. Mateusz Borowicz - 3+2 (2*,1*,0)
15. Mateusz Łukaszewski - 3 (3,0,0)
Lokomotiv Daugavpils - 33
1. Mikael Max - 5+2 (1,1,2*,1*,0)
2. Jewgienij Karawackis - 0 (0,0,0)
3. Kjastas Puodżuks - 8 (3,3,0,1,1)
4. Wiaczesław Gieruckis - 1 (0,0,1)
5. Roman Povazhny - 11 (3,2,3,3,d,0)
6. Andrzej Lebiediew - 8+1 (1,2*,0,2,2,1)
7. Iwan Pleszakow - 0 (0,0)
Bieg po biegu:
1. (67,11) Łukaszewski, Borowicz, Lebiediew, Pleszakow 5:1
2. (66,90) Miesiąc, Miśkowiak, Max, Karawackis 5:1 (10:2)
3. (65,85) Puodżuks, Jeleniewski, Baran, Gieruckis 3:3 (13:5)
4. (65,78) Povazhny, Lebiediew, Stachyra, Łukaszewski 1:5 (14:10)
5. (65,96) Jeleniewski, Baran, Max, Karawackis 5:1 (19:11)
6. (66,32) Puodżuks, Stachyra, Borowicz, Gieruckis 3:3 (22:14)
7. (66,56) Miesiąc, Povazhny, Miśkowiak, Lebiediew 4:2 (26:16)
8. (67,64) Povazhny, Max, Stachyra, Łukaszewski 1:5 (27:21)
9. (66,75) Miśkowiak, Lebiediew, Miesiąc, Puodżuks 4:2 (31:23)
10. (68,02) Povazhny, Jeleniewski, Baran, Pleszakow 3:3 (34:26)
11. (66,69) Stachyra, Miesiąc, Puodżuks, Karawackis 5:1 (39:27)
12. (66,57) Jeleniewski, Lebiediew, Max, Borowicz 3:3 (42:30)
13. (67,38) Miśkowiak, Baran, Gieruckis, Povazhny (d1) 5:1 (47:31)
14. (66,90) Miśkowiak, Stachyra, Lebiediew, Max 5:1 (52:32)
15. (67,32) Jeleniewski, Miesiąc, Puodżuks, Povazhny 5:1 (57:33)
NCD: 65,78 uzyskał w biegu 4. Roman Powazhny
Widzów: ok. 3000
Sędziował: Jerzy Najwer (Gliwice)
Na baraże szans nie macie żadnych, ale o dziwo na bezpośredni awans jak najbardziej tak.
Warunek to wygrana za 3 pkt. w Gnieźnie Czytaj całość
Pozdrawiam,Kibic Zawiszy.