Robert Kempiński: Gdyby nie Cyran, byłoby pozamiatane

GTŻ Grudziądz po ciekawym spotkaniu zremisował z Lechmą Startem Gniezno 44:44. Niezadowolony z wyniku był trener Robert Kempiński, który narzekał na słaby występ Davida Ruuda i Norberta Kościucha.

Trener gospodarzy po zakończeniu spotkania nie krył rozczarowania z postawy swojej drużyny. - Remis u siebie jest jak przegrana, natomiast na wyjeździe jak zwycięstwo. Nie możemy przebić się na pierwsze miejsce w tabeli. Jestem rozczarowany postawą niektórych zawodników. Bardzo słabo pojechał "Norbi" (Norbert Kościuch - dop.red) i David Ruud. W kolejnym meczu wracamy do sprawdzonego składu - podsumował Robert Kempiński.

Po raz pierwszy w tym na sezonie na grudziądzkim obiekcie wystartował David Ruud. Jego występ jednak okazał się totalną klapą. - W sumie dobrze, że pojechał Szwed, bo jakbym postawił na Karpowa, to byłyby narzekania, dlaczego nie wzięliśmy Ruuda. Każdy dostał więc szansę i nie będzie już gdybania. Szkoda, że Ruuda nie sprawdziliśmy na jakimś innym spotkaniu w Grudziądzu, ale zaryzykowaliśmy i nie wyszło nam to na dobre. Ogółem nie jestem zadowolony z tego meczu - powiedział trener GTŻ-u.

Najlepszy występ w tym sezonie zanotował Łukasz Cyran, który skutecznie walczył z takimi zawodnikami jak Antonio Lindbaeck czy Bjarne Pedersen. - Przy tak dobrej postawie Cyrana powinniśmy wygrać spokojnie w granicach 50:40. Jeżeli jednak by nas mile nie zaskoczył, to już w ogóle by było pozamiatane i byśmy przegrali podobnym wynikiem - zauważył Kempiński.

Po remisie w niedzielnym spotkaniu, drużyna z Grudziądza nadal ma szanse na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Na uprzywilejowanej pozycji jest jednak zespół z Gniezna. - Gdybamy już od początku sezonu i nigdy nie możemy wyjść na miejsce lidera. Od początku sezonu celem jest awans. Staramy się, ale póki co nie możemy tego zrobić - zakończył.

Źródło artykułu: