- Występ swój skomentuję tak, jak moją zdobycz punktową. Bardzo słaby wynik. Co ja mogę więcej powiedzieć? Trzeba wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Nie jestem zadowolony ze swojej jazdy. Jak motocykl spasowaliśmy, to ciężko było wyprzedzać na dystansie. Przede wszystkim decydował start, którego ja nie miałem. Z tym problemem borykali się też moi koledzy z drużyny i stąd taki słaby wynik - powiedział po spotkaniu, Adrian Szewczykowski.
Co według wychowana gorzowskiej Stali było przyczyną porażki w Rawiczu? - Gołym okiem było widać, że totalnie leżały u nas starty. Jeżeli już udało nam się wygrać start, to źle rozgrywaliśmy pierwszy łuk i gospodarze odjeżdżali nam do przodu. Niepotrzebne też były nieporozumienia. Mam tutaj na myśli zajeżdżanie sobie drogi nawzajem. Myślę, że to wszystko złożyło się na taki, a nie inny wynik - wyjaśnia przyczynę porażki.
Rozmiary porażki odniesionej na torze w Rawiczu są ogromne. Niedźwiadkom do pełni szczęścia brakuje 29 punktów. Wszystko wskazuje na to, iż to rybnicki zespół pojedzie w barażowym spotkaniu z drużyną z Ostrowa Wielkopolskiego. - Powiem tak. Szanse zawsze są. Tak jak Rawicz pokonał nas u siebie, tak i my możemy wygrać na swoim terenie jednym oczkiem więcej. Przede wszystkim trzeba wyciągnąć wnioski z niedzielnego spotkania i jak najlepiej przygotować się do rewanżowego spotkania. Powiem tak. Jesteśmy wstanie jeszcze to wszystko odwrócić - stwierdza.
Jak Adrian Szewczykowski będzie przygotowywał się do rewanżowego spotkania? - Tak jak powiedziałem wcześniej. Muszę wyciągnąć wnioski z niedzielnego spotkania. Jak już wyciągnę te wnioski, to będę wiedział w jakim kierunku mam iść. Wtedy będę już mógł spokojnie przygotowywać się do rewanżu. Zapewniam, że będzie to pracowity okres - kończy.