Zawody w Argentynie to efekt strategii popularyzacji speedwaya, podobnie jak inauguracyjna runda cyklu Grand Prix, która odbyła się w marcu w nowozelandzkim Acukland. Wszystko wskazuje jednak na to, że największe koszty tych działań poniosą uczestnicy rywalizacji o tytuł najlepszego juniora świata.
Już w ubiegłym tygodniu publikowaliśmy wypowiedź przewodniczącego GKSŻ, Piotra Szymańskiego. Po sobotnim finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów do całej sprawy odniósł się trener kadry juniorów, Marek Cieślak. Jak się okazuje, problem ma szerszy charakter. - To nie dotyczy tylko Polaków - zaznaczył szkoleniowiec. - Protestuje federacja duńska, bo koszty zawodników są bardzo duże. Seniorzy, którzy startowali w Grand Prix mieli o wiele większe ułatwienia. Młodzieżowcy są na dorobku. Zawodnicy napisali list, również Duńczycy. To jest jednak długa wycieczka, bo trzeba tam być prawie 2 tygodnie - dodał.
Przypomnijmy, że turnieje w Bahia Blanca zaplanowano na 3 i 10 listopada. Dla większości zawodników oznacza to zatem przedłużenie sezonu o kilka tygodni. Do tego dochodzą koszty transportu zawodnika, jego teamu i motocykli, oraz pobytu w Argentynie.
M./ Czytaj całość