8 
Niespełna dwa tygodnie temu kibice w Częstochowie cieszyli się z utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie był to jednak koniec żużlowych emocji w tym mieście. Na ostatni dzień września zaplanowany jest turniej towarzyski z udziałem światowej czołówki żużlowców. Jak przyznaje prezes częstochowskiego klubu w stawce uczestników znajdą się tacy żużlowcy, którym klub bacznie się przygląda w kontekście startów we Włókniarzu w nowym sezonie. - Wraz z meczem z Unią Leszno nie zakończyły się emocje żużlowe w tym sezonie w Częstochowie. 30 września odbędzie się turniej towarzyski upamiętniający zawodników, którzy jeździli w barwach Włókniarza i ponieśli śmierć na torze. Zawody te mają zrekompensować sympatykom czarnego sportu w Częstochowie fakt, że ten sezon zakończył się tak wcześnie. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom kibiców i dokonamy wszelkich starań, żeby ten turniej miał wyjątkową obsadę. Wśród zawodników, którzy pojawią się wtedy w Częstochowie będą też i tacy, którym się bacznie przyglądamy i z którymi być może będziemy prowadzić rozmowy odnośnie startów w barwach naszego klubu w przyszłym sezonie - powiedział prezes Włókniarza, Paweł Mizgalski.
Część dochodów z zawodów przeznaczona zostanie na rehabilitację Kamila Cieślara - juniora częstochowskiego Włókniarza, który na początku czerwca 2010 roku podczas zawodów młodzieżowych uległ makabrycznemu wypadkowi, w wyniku którego Kamil ma kurczowe porażenie kończyn dolnych. Wychowanek Rybek Rybnik od tego czasu przechodzi intensywną rehabilitację.
Mocno w pomoc poszkodowanemu w wypadku Cieślarowi włączył się Tai Woffinden, dla którego start w turnieju towarzyskim będzie okazją do pokazania się częstochowskiej widowni po długiej przerwie. Anglik swoją karierę na polskich torach rozpoczynał właśnie w barwach Włókniarza, gdzie z roku na rok notował coraz lepsze rezultaty. - Kiedy Tai usłyszał, że dochód będzie przeznaczony na rehabilitację Kamila Cieślara, to od razu stwierdził, że przekazuje tego Malucha, by pomóc swojemu koledze. Gest Taia jest godny pochwały, on jest bardzo podkręcony tym faktem. Dla kibiców będzie to znakomita pamiątka - przyznał menedżer drużyny, Jarosław Dymek.
Zawody odbędą się na zasadach dwudziestobiegowego turnieju indywidualnego. Po serii zasadniczej pierwszych dwóch zawodników w klasyfikacji generalnej uzyska bezpośredni awans do finału. Czterej kolejni żużlowcy o przepustkę do decydującego wyścigu walczyć będzie w półfinale. - Wkładamy wiele wysiłku w to, aby zawodnicy, którzy zjawią się na Olsztyńskiej byli z najwyższej półki. Będziemy spokojnie dawkować nazwiska. Do zawodów pozostało jeszcze 25 dni. Na chwilę obecną możemy powiedzieć tyle, że w stawce znajdą się zawodnicy z cyklu Grand Prix, reprezentanci naszego kraju, którzy walczyli w tegorocznej edycji Drużynowego Pucharu Świata - stwierdził menedżer biało-zielonych.
Do tej pory udział w zawodach oprócz wyżej wymienionego Woffindena potwierdzili między innymi Emil Sajfutdinow, Krzysztof Buczkowski, Grigorij Łaguta, Daniel Nermark, Rafał Szombierski, a także Mirosław Jabłoński.
