Duńczyk, który traci do prowadzącego Grega Hancocka tyko 6 punktów, twierdzi, że ma jeszcze szanse na złoto w cyklu. - W latach kiedy wygrywałem cały cykl Grand Prix, a zwłaszcza w sezonach 2007 i 2008, prowadziłem w serii od samego początku do końca. Nikt nie potrafił mnie doścignąć w klasyfikacji generalnej. Wszyscy możemy zauważyć, że przewaga jaką Greg miał nad nami kurczy się, a nie ma nic gorszego, jak prowadzić od samego początku, a w końcówce sezonu zacząć tracić punkty i być dościgniętym przez resztę. Oczywiście nie mówię, że Greg przegra bój o złoto, ale uważam, że prześcignięcie go w tabeli przez któregoś z nas, byłoby dla niego koszmarem. Z tego względu będzie startował w najbliższych rundach pod ogromną presją - powiedział na łamach speedwaygp.com Nicki Pedersen.
"Power" zapowiada, że kluczem do sukcesu w jego przypadku jest koncentracja tylko i wyłącznie na sobie. - Ja skupiam się tylko i wyłącznie na sobie, zresztą tak jak i przez cały sezon. Jeżeli poukładam wszystkie sprawy w 100 proc., to wszystko może się wydarzyć i uważam, że mogę sięgnąć po złoto. Jeśli jednak zbytnio skupię się na rywalach, te moje szanse zmaleją, nie będę wystarczająco skoncentrowany na sobie i ostatecznie nie wygram - mówi.
Duńczyk ma obecnie jeden z najlepszych sezonów w całej sportowej karierze. - Na ten moment cieszę się jazdą i jestem zadowolony ze swojego teamu. Mamy wspaniały okres. Zawsze staramy się przekładać formę z ligi na cykl Grand Prix i jak do tej pory mogę przyznać, że jest to jeden z najlepszych sezonów w mojej karierze. Wszystko się układa, a do końca cyklu jeszcze trzy rundy - zakończył Pedersen.
Klapy z jego strony się nie spodziewajmy, za duża stawka, ale jakoś do finału mi nie pa Czytaj całość