Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Cygaro odpaliłem i odpalę jeszcze raz...

Stal Gorzów awansowała do finału Enea Ekstraligi. Po zakończeniu niedzielnych derbów Władysław Komarnicki nie krył swojej radości ze zwycięstwa nad rywalem z Zielonej Góry.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

- Zapaliłem cygaro już przed meczem, czując to zwycięstwo. Teraz pewnie zapalę drugie już po zakończeniu tych wielkich emocji. Jeżeli w tym kraju jest teraz ktoś bardzo szczęśliwy, to na pewno dodzwonił się pan do takiej osoby - powiedział tuż po zakończeniu spotkania w Gorzowie Władysław Komarnicki.

Prezes honorowy gorzowskiej Stali był pod wrażeniem determinacji, którą wykazali jego żużlowcy. - Ten element był dziś najważniejszy. O godzinie 14:00 zjadłem dziś z moimi zawodnikami obiad. Widziałem to, co się nazywa pięknem sportu. Każdy z nich był piekielnie zmobilizowany i głodny sukcesu. Nawet nie wyobraża pan sobie, jak oni byli spięci, kiedy mówiłem im, że każdy z nich jest wyjątkowy w swojej klasie i w tym, co robi. Chyba jednak mi w to uwierzyli - tłumaczy Komarnicki.

Po wydarzeniach w Toruniu, trudno powiedzieć, z kim w finale zmierzy się gorzowska Stal. Jedno jest pewne, złoty medal, na który czeka od dawna Gorzów Wielkopolski, jest bardzo realny. - Trwa teraz głupawe zamieszanie. Odniosę się jednak do mojej drużyny. Uważam, że jeśli pojadą tak jak dziś, to w finale damy sobie spokojnie radę -zakończył Komarnicki.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×