Marcin Jędrzejewski: Kupiłem same podwozia motocykli od Grzegorza Walaska, stąd właśnie siodełko z napisem Walasek. Nie było czasu, żeby to odpruć. Może niech niektórzy widzą i się boją (śmiech). Przyjechałem tu powalczyć, ale nie spodziewałem się takiego dobrego wyniku. Dzisiaj wszystko pasowało i nie pozostaje nic innego tylko cieszyć się z tego wyniku i podziękować działaczom z Łodzi, że mnie zaprosili. Fajnie jest wrócić do Łodzi. Atmosfera w drużynie zawsze była tu dobra. Widać, że nic się nie zmieniło. Kibice tacy sami jak byli, może nawet lepsi. Miło było wrócić, tym bardziej, że zrobiłem wynik nie tylko dla siebie ale i dla kibiców.
Dakota North: Spodobał mi się łódzki tor. Żałuję, że nie miałem okazji potrenować na nim przed zawodami. Jeszcze przed spotkaniem miałem problemy z moim motocyklem, więc musiałem skorzystać ze sprzętu Troya Batchelora. Było ciężko, bo nigdy wcześniej nie jeździłem ani na tych motocyklach ani na tym torze. Mogło być zdecydowanie lepiej, ale podobało mi się tu. Mam nadzieję, że dostanę szansę startów w łódzkim klubie w przyszłym sezonie. Mógłbym zostawić w Polsce swój sprzęt, bo w tym roku miałem ciągłe problemy z jego przewiezieniem tutaj. Musiałbym jechać z Anglii. Być może za rok będzie inaczej.
Michał Szczepaniak: Nie było dziś idealnie. Ostatni czas to ciężki okres dla mnie. Nie wszystko w Polsce idzie po mojej myśli, ale tak bywa. Zacząłem jeździć w Anglii a to trochę wybija mnie z rytmu. Dużo jeżdżę tam, a tutaj koniec sezonu był dawno temu i jazdy już nie ma. To sprawia, że ciężko się przestawić i są problemy. Pierwszy łuk łódzkiego toru był dzisiaj straszny, dziurawy. Niepotrzebny był ten upadek Damiana właśnie na tym łuku. Teraz przede mną starty już tylko w angielskiej lidze, chyba siedem spotkań, jeden finał Mistrzostw Europy i to wszystko. Chciałbym jeszcze tutaj potrenować w Polsce na jakimś torze, żeby zdobyć wiedzę na przyszły sezon.
Mathias Schultz: Nie poszło mi dzisiaj najlepiej. W moim trzecim wyścigu miałem fatalny start i nie zdobyłem punktów. W pozostałych dwa razy byłem trzeci, raz drugi więc nie było tak tragicznie. Jazda na pierwszym łuku była dziś szaleństwem, tor był tam bardzo nierówny, ale po szóstym czy siódmym biegu tor zrobił się już dobry. Miło było znowu pojawić się w Łodzi. Być może po sezonie będę rozmawiał z działaczami na temat moich startów w Orle.
Miło było wrócić - wypowiedzi po meczu towarzyskim w Łodzi
Ostatnie zawody w tym sezonie w Łodzi były idealną okazją do spotkania z byłymi zawodnikami Orła. To właśnie żużlowcy niegdyś reprezentujący łódzki klub okazali się lepsi w niedzielnym pojedynku.