Amerykanin słabiej spisał się w dwóch ostatnich rundach, co wykorzystał Australijczyk. Do końca rywalizacji pozostały jeszcze dwie odsłony. - Wszyscy mówią o tym co się dzieje i co się stało ostatnio złego ze mną. Nie uważam jednak, aby coś było naprawdę nie tak. Jest bardzo cienka linia pomiędzy wygrywaniem i byciem w finale, a niepewnym awansem do półfinału. Jest bardzo blisko między zdobyciem 9 punktów, a 12 czy 15 - powiedział "Herbie".
Amerykanin nie jest w stanie wskazać dokładnej przyczyny słabszych wyników. Jego zdaniem pewne rzeczy po prostu muszą nadejść. - Stwierdzam, że muszę pracować nieco ciężej, niż w zeszły roku, aby zdobywać punkty. Prawdopodobnie jest to spowodowane kilkoma rzeczami. przede wszystkim, zawodnicy są coraz lepsi. Lepiej znają swój sprzęt i robią to co trzeba, aby motocykle były szybsze. Robimy to samo, ale poprzeczka jest zawieszona wyżej. Cały czas musisz być krok z przodu - stwierdził obrońca tytułu Indywidualnego mistrza Świata.
W sobotę cykl Grand Prix zawita do duńskiego Vojens. Zdaniem Hancocka do dobry tor do ścigania i ma zamiar dać z siebie wszystko. - Mam dużo szacunku dla tego miejsca z powodu tych wszystkich tytułów, które wywalczyli tam byli i obecni mistrzowie - powiedział Hancock i przyznał, że wiele będzie zależeć od przystosowania sprzętu do tego nieco nietypowego obiektu.
Jedź do przodu i trzymaj gaz...podium dla Ciebie lecz złoto dla HOLDERA:]