W zakończonych w niedzielę rozgrywkach I ligi GTŻ Grudziądz zajął drugie miejsce. Szansy na awans drużyna z Pomorza będzie szukać w barażowym dwumeczu z Betardem Spartą Wrocław. Norbert Kościuch zapewnia, że wspólnie z kolegami zrobi wszystko, by zdobyć dla Grudziądza ekstraligę. Uważa jednak, że regulamin baraży preferuje rywala ze stolicy Dolnego Śląska.
- Niestety, już przed spotkaniami Wrocław ma spory handicap. Baraże odbywają się bowiem według regulaminu ekstraligi i musimy zrezygnować z jednego z zawodników Grand Prix - mówi Norbert Kościuch. - Nie ma chyba kraju, gdzie w jednej dyscyplinie sportu w każdej lidze obowiązują inne regulaminy. Tylko u nas są trzy ligi i trzy regulaminy. To chore, a twórcy przepisów powinni wrócić po naukę do szkoły. Regulamin powinien preferować teoretycznie słabszą drużynę. A najlepiej byłoby, gdyby każdy z zespołów startował według zasad obowiązujących w jego lidze. To byłoby sprawiedliwe. A tak jest spore zamieszanie i nawet kibice nie rozumieją tych zasad. Autorzy regulaminu strzelili więc sobie w kolano - przekonuje zawodnik z Grudziądza.
Norbert Kościuch uważa, że mimo wszystko jego zespół nie stoi na straconej pozycji w walce o ekstraligę z Betardem Spartą. - Do każdych zawodów podchodzę profesjonalnie i solidnie przygotowuję się. W obu barażowych spotkaniach chcę więc zdobyć jak najwięcej punktów, by pomóc drużynie w wywalczeniu awansu. Rywal jest silny, ma w składzie dobrych żużlowców, ale gdy pojedziemy na maksa możemy go pokonać - wbrew regulaminowi. A spekulacje, czy lepiej byłoby jeździć z Lotosem Wybrzeżem nie mają już teraz sensu. Chciałbym jeszcze podziękować Zenonowi Świętkowi z firmy Fachowiec za udzielone wsparcie podczas całego sezonu - zakończył Kościuch.