Krystian Pieszczek: Bieg z Mikołajem został niesłusznie powtórzony
Mimo zdobycia brązowego medalu, Krystian Pieszczek był niezadowolony po finale MIMP w Bydgoszczy. Najmłodszy uczestnik zawodów celował w złoto.
Krystian Pieszczek przegrał w biegu dodatkowym z Kamilem Adamczewskim i zdobył brązowy krążek. Przed ostatnią serią startów gdańszczanin miał jednak szansę na medal z najcenniejszego kruszcu. - Liczyłem na złoto. Tak naprawdę miałem na to dużą szansę. Bieg z Mikołajem Curyło był niesłusznie powtórzony. Wygrałem start. Nie ukradłem go, ani się nie czołgałem pod taśmą. Nie rozumiem dlaczego został powtórzony. Potem niestety trochę spaliłem sprzęgło i zostałem na starcie. W ostatnim wyścigu z Kacprem udało mi się przez chwilę wyjść na prowadzenie, ale od razu je straciłem. Popełniłem błąd, za bardzo wyniosłem się pod bandę. Mogło być dużo lepiej - powiedział 17-latek w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Junior Lotosu Wybrzeże Gdańsk ma bardzo dobry refleks i potrafi kapitalnie wyjść spod taśmy. Sędziowie jednak często uznają to za nierówny start i zarządzają powtórkę biegu. - Ja się nie wstrzelam, tylko po prostu mam taki refleks. Wiem, kiedy taśma pójdzie w górę i umiem to wykorzystać - tłumaczył.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>