Grudziądzanie wygrali pierwszy mecz z Betardem Spartą Wrocław 51:39, jednak zdają sobie sprawę, że w rewanżu czeka ich arcytrudne zadanie. - To dobry wynik, ale na rewanż przygotują nam zupełnie inny tor, także będzie ciężko. Na razie trzeba się cieszyć, a później przygotować się odpowiednio do tych zawodów. Na pewno będziemy się starać z całego serca i z całej mocy silników - zapowiada Paweł Staszek, dla którego sezon 2012 jest piętnastym w grudziądzkim klubie.
Podopieczni Roberta Kempińskiego nie byli i nadal nie są faworytem dwumeczu z wrocławianami, a niedzielna wygrana została odebrana jako niespodzianka. Wychowanek lubelskiego Motoru jest jednak nieco zawiedziony swoim występem. - Szczerze mówiąc nikt tu na nas nie stawiał, ale wykorzystaliśmy atut swojego toru i trzeba się z tego cieszyć. Szkoda tylko, że zrobiłem tak mało punktów, a dodatkowo w ostatnim biegu eksplodował mi pożyczony silnik - mówi "Stachu".
Mecz rewanżowy pomiędzy GTŻ, a Betardem Spartą odbędzie się 7 października.