W pierwszym podejściu do trzynastego biegu wykluczony z powtórki został Tomasz Jędrzejak. W drugiej odsłonie wyścigu po akcji Sebastiana Ułamka na tor upadł Krystian Pieszczek, który ku zdziwieniu kibiców został uznany przez arbitra za winnego całej sytuacji. Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg, choć na zmianę decyzji sędziego jest już za późno.
- Jesteśmy świadomi zasad sportu i wiemy, że decyzja arbitra jest niepodważalna i nic już nie zmieni faktu, że to Lotos Wybrzeże zaznało goryczy degradacji. Nie zamierzamy jednak milczeć i zostawić całej sytuacji bez echa. Uważam, że sędzia zasłużył na karę, bo zapis wideo nie pozostawia złudzeń, a wina Sebastiana Ułamka jest ewidentna. Właśnie z tego powodu skierowaliśmy do Głównej Komisji Sportu Żużlowego wniosek o ukaranie arbitra tego pojedynku. Takie sytuacje wypaczają bowiem wynik rywalizacji i powodują, że wysiłek, który się w nią wkłada, potrafi stracić sens - powiedział prezes Maciej Polny.