Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Ci którzy sądzili, że wygramy 12-16 punktami byli w błędzie. Patrząc na nasz skład mieliśmy dużą dziurę w postaci braku Bartka Zmarzlika. Juniorzy tarnowscy zdobyli 16 punktów, nasi 1. Patrząc z przebiegu całego spotkania ten wynik jest dla nas naprawdę korzystny. Dopiero końcówka zadecydowała, że wygraliśmy. Matej Zagar dopiero w drugiej fazie się przełożył. Tomek Gollob miał problemy sprzętowe, a później miał problem z dopasowaniem się do nawierzchni. Próbował walczyć, ale to jeszcze nie było to, co powinno być. Na pewno w Tarnowie pojedzie lepiej.
Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów): Był to ciężki mecz. Wiadomo to był finał, więc nie mogło być inaczej. Szkoda, że taką małą ilością punktów wygraliśmy. Na pewno będzie ciężko w Tarnowie. Tam jest tor twardy i ciężko będzie na nim walczyć. Będziemy starali się zrobić wszystko, żeby zdobyć mistrzostwo Polski. Ja swoje starty pojechałem dobrze, tylko w jednym biegu nieco zaspałem. Szczepiłem się z Martinem i przez to mi Maciek Janowski uciekł. Później nie mogłem już nic zrobić. Pojechałem dobry mecz i tyle. Dziękuję trenerowi i panu Jarkowi Gale, toromistrzowi, za przygotowanie dobrego toru. Będziemy się starali pojechać do Tarnowa, aby wygrać.
Marek Cieślak (trener Azotów Tauron Tarnów): Przed meczem taki wynik brałbym w ciemno. Pięć punkt to nie jest duża różnica. Podczas meczu trochę się denerwowałem, bo za dużo punktów traciliśmy w głupi sposób. Myślę, że już w pierwszym biegu powinniśmy u siebie odrobić cztery punkty. Drużyna już osiągnęła duży sukces, a jesteśmy dalej w grze o złoto i piłeczka jest teraz po naszej stronie.
Janusz Kołodziej (Azoty Tauron Tarnów): W Gorzowie od dłuższego czasu mam problemy z jazdą. Starałem się pomóc swojej drużynie jak tylko mogłem, ale dzisiaj nie byłem na tyle szybki, jak bym tego sam od siebie wymagał. Muszę jeszcze trochę pojeździć na żużlu, żeby odkryć do końca swoje możliwości. Tor w Gorzowie był dobrze przygotowany na ten mecz finałowy. Przy takim wyniku ciekawie zapowiada się mecz rewanżowy.
Taki wynik brałbym w ciemno - komentarze po meczu Stal Gorzów - Azoty Tarnów
Gorzowska Stal okazała się minimalnie lepsza w pierwszym finale Enea Ekstraligi. Dopiero końcówka przeważyła szalę na korzyść gospodarzy.