W niedzielę w Gorzowie zawodnikom nie udało się wyjechać na tor. Spotkanie zostało przełożone na wtorek, ponieważ w poniedziałek miał się odbyć finał Elite League. Tam także mecz się nie odbył. - Musiałem w poniedziałek lecieć do Anglii. Dojechałem na stadion, ale okazało się, że mecz odwołali - powiedział Krzysztof Kasprzak. - W środę czeka mnie kolejny mecz w Anglii, a w czwartek pojeżdżę trochę na crossie - dodał "Kasper".
We wtorek odbył się pierwszy mecz finału Enea Ekstraligi w Gorzowie Wielkopolskim. Stal wygrała z tarnowskimi "Jaskółkami" 47:42. Kasprzak w tym meczu zdobył 14 punktów. - Wiadomo, że to jest finał, więc musiało być to ciężkie spotkanie. Szkoda, że wygraliśmy taką małą różnicą punktów - stwierdził "Kasper". - Jeżeli chodzi o mój występ to nie było źle, zgubiłem tylko jeden punkt w finale - dodał.
Krzysztof Kasprzak przed spotkaniem w Gorzowie sporo odpoczywał od jazdy, jednak stwierdził, że to mu nie odpowiada. - Nie jechałem od poprzedniego poniedziałku żadnego meczu i czułem, że w pierwszych biegach brakuje mi jazdy i troszkę kaleczyłem swoją jazdę. Uświadomiłem sobie, że w Anglii chyba muszę jeździć do końca kariery. Jest to całkiem inny świat. Gdy się ma taką przerwę od jazdy, to nie służy. Niby jestem wypoczęty, ale wolałbym jechać na zmęczeniu - odparł zawodnik gorzowskiej Stali.
W niedzielę finaliści Enea Ekstraligi spotkają się w Tarnowie, podczas meczu rewanżowego. - Jest to tor do ścigania, ale raczej możemy się spodziewać tam betonu. Ten tor lubią zawodnicy, którzy mają szybki sprzęt. To nie jest łatwy tor, tylko trzeba mieć odpowiednio dopasowany motocykl - powiedział "Kasper". - Zdecydowanie w finale brakowało nam Bartka. Gdyby był z nami Bartek to by trzeba było nam 10 punktów dodać - dodał. - Z Tarnowa będziemy starali się wywieźć mistrzostwo Polski - zakończył jeździec Stali Gorzów.
Krzysztof Kasprzak: Tor w Tarnowie lubią zawodnicy, którzy mają szybki sprzęt
Krzysztof Kasprzaka był blisko zdobycia kompletu w pierwszym meczu finału Enea Ekstraligi. Teraz przed "Kasperem" pracowity tydzień, a w niedzielę bój o złoto w polskiej lidze.
Źródło artykułu: