- Chciałbym w nim zostać. Co do zespołu - też raczej nie będzie zmian. Jeśli już - to kosmetyczne. Na razie jednak za wcześnie mówić o konkretach. Nie znamy regulaminu. Jednak ten, który był w Toruniu, jest bardzo dobry. To zespół identyfikujący się z Toruniem - powiedział Kowalik w rozmowie z torun.sport.pl.
Menedżer Unibaksu przyznał, że kibice różnie odbierali jego pracę. - Bywało różnie. Zdarzały się niemiłe incydenty. Słyszałem, gdy ktoś wołał: "Kowalik wypier...". Ale poza tym były ciepłe słowa, olbrzymie wsparcie. W roli menedżera dopiero stawiam pierwsze kroki, popełniam błędy. Jednak chcę być coraz lepszy i dobrze kierować toruńskim zespołem - tłumaczy.
Źródło: torun.sport.pl