Zbigniew Fiałkowski dla SportoweFakty.pl: Na razie możemy z żużlowcami pogadać o pogodzie

W Grudziądzu nie są jeszcze prowadzone transferowe rozmowy z zawodnikami. Działacze GTŻ czekają na regulamin rozgrywek I ligi. - To czeski film - mówi długoletni prezes pomorskiego klubu.

W sezonie 2012 żużlowcy GTŻ Grudziądz byli bardzo blisko awansu do Enea Ekstraligi. Walkę o miejsce w elicie pomorski zespół przegrał dopiero w barażowym dwumeczu z Betardem Spartą Wrocław. Skład drugiej drużyny I ligi na przyszłoroczne rozgrywki nie jest na dziś znany.

- Nie prowadzimy z zawodnikami żadnych kontraktowych rozmów. Wciąż bowiem nie jest znany regulamin przyszłorocznych rozgrywek. Na razie więc z żużlowcami możemy sobie pogadać o pogodzie - mówi Zbigniew Fiałkowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - To czeski film. Nikt nie wie na czym stoi, jak kompletować zespół. Wiele wskazuje, że z elity spadną w przyszłym sezonie aż trzy zespoły. A to oznacza, że rozpocznie się prawdziwy bój o żużlowców. Dla klubów z niższych klas może zabraknąć wartościowych jeźdźców. I jak tu zakładać sobie jakieś sportowe cele, budować skład ekipy - dodaje grudziądzki działacz.

W tym roku regulamin rozgrywek przygotowuje zespół ekspertów pod kierownictwem Andrzeja Witkowskiego, prezesa Polskiego Związku Motorowego. Zbigniew Fiałkowski ma nadzieję, że w końcu powstanie jasny dokument, który będzie obowiązywał przez kilka sezonów. - Prezes Witkowski powiedział, że w piątek mają być znane zasady gry dla ekstraligi. A dopiero później dla I i II ligi. Być może regulamin dla elity zostanie skopiowany dla niższych klas, w co wątpię. A być może na podstawie  dokumentu dla ekstraligi Główna Komisja Sportu Żużlowego wprowadzi dla nas jakieś zmiany. Nie wiadomo, czy i jaki będzie KSM. My od dawna mówimy, że górna granica dla I ligi powinna wynosić 41 punktów. Mam nadzieję, że regulamin w końcu będzie przejrzysty i co najważniejsze obowiązywał przez 3-5 lat. Wówczas będzie można sobie spokojnie zaplanować przyszłość - dodaje długoletni szef grudziądzkiego zespołu.

Dariusz Sprawka, prezes Lubelskiego Węgla KMŻ powiedział nam ostatnio, że przy kompletowaniu składów swoich drużyn, działacze muszą się liczyć z większymi wydatkami niż przed rokiem. Finansowe oczekiwania żużlowców wciąż bowiem podobno rosną. A jak z tym problemem zamierzają sobie poradzić działacze GTŻ? - Nie martwimy się tym. W Grudziądzu nigdy nie przepłacaliśmy zawodników i na pewno nie będziemy tego robić. Zawsze proponujemy realne kontrakty, obracamy się we wcześniej założonym budżecie - zakończył Zbigniew Fiałkowski.

Źródło artykułu: