Dla Pawła Staszka miniony sezon był niezwykle trudny, gdyż ostatecznie zadecydował, że podejmie rękawice w walce o skład GTŻ-u Grudziądz. Jak się okazało nie miał zbyt wielu okazji do jazdy, mimo to ma na swoim koncie kilka niezłych występów. - Sezon skończyłem dobrym akcentem, wygrywając wspólnie z Krzysztofem Buczkowskim, Arturem Mroczką i Krystianem Pieszczkiem Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Grudziądza, udało mi się także dołożyć swoją cegiełkę do brązu w MPPK, czym sprawiliśmy naszym kibicom miłą niespodziankę. Co do ligi natomiast, to faktycznie nie wyglądało to tak, jakbym sobie tego życzył - jeździłem mało i co za tym idzie, nie miałem możliwości ustabilizować formy na odpowiednim poziomie - podsumował Paweł Staszek.
Wychowanek lubelskiego Motoru uważa, że nadal ma motywacje, by wygrywać, warunkiem są jednak regularne występy. - Jestem przekonany, że osiąganie dobrych wyników jest w moim zasięgu, wystarczy jedynie odpowiednia ilość startów, co owocuje objeżdżeniem i większą pewnością siebie. Poza tym jakiś czas już na żużlu startuje, tak więc wiem jaki obrać tok przygotowań, aby w sezonie wszystko było w porządku - powiedział.
Niedawno ukazał się nowy regulamin, który promuje zawodników, posiadających KSM 2,50. Do tego grona zalicza się Paweł Staszek. Czy z tego powodu będzie mu łatwiej znaleźć drużynę? - Faktycznie, mój niski KSM nie powinien być przeszkodą i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć klub, który stworzy mi warunki do osiągania dobrych wyników - zaznaczył były zawodnik klubu z Krosna i Piły.
Paweł Staszek przez większość swojej kariery związany był z Grudziądzem. Wychował się jednak w Motorze Lublin i oba kluby wspomina najlepiej. - Mile wspominam początki mojej kariery - starty w Motorze Lublin, a także następne lata w Grudziądzu, kiedy to tworzyłem naprawdę niezłą (śmiech - dop. red.) parę młodzieżową z śp. Robertem Dadosem. GKM z powodzeniem startował w rozgrywkach seniorskich i juniorskich, co cieszyło zarówno nas jak i naszych kibiców. Jeśli zaś chodzi o minioną dekadę, to najbardziej owocny był sezon 2005, w którym udało mi się wystartować w finale IMP, a także zaznaczyć swą obecność w ligach zagranicznych - w Czechach, Anglii i Szwecji - stwierdził.
Zima to nie tylko okres transferowy, ale także czas przygotowań do nowego sezonu. Nie inaczej jest w przypadku Pawła Staszka, który o odpowiednią formę zadba we własnym zakresie. - Planuję trenować sam, a przygotowania rozpocznę w styczniu. Przy okazji chciałbym podziękować firmom, które mnie sponsorowały: Dominik, FHU Maszudziński, Handel - Usługi Jarosław Chust, firmie Łoś, Robex, a także panom Robertowi Łobodzińskiemu i Januszowi Dudzińskiemu. Osobne podziękowania należą się kibicom z Grudziądza, na których wsparcie zawsze mogłem liczyć - zakończył.