Toruń w półfinale rozgrywek! Unibax - Caelum 66:25 (relacja)

Po raz czwarty spotkali się w tym sezonie drużyny z Torunia oraz Gorzowa by walczyć o ligowe punkty. Po raz czwarty również górą byli zawodnicy Unibaksu, którzy pokonali rywali jeszcze wyżej niż w sezonie zasadniczym. Tym samym "Anioły" wysunęły się na prowadzenie jeśli chodzi o bilans obu ekip.

W pierwszym spotkaniu obu ekip w pierwszym meczu ćwierćfinałowym padł wynik 47:43 dla torunian. Niemalże pewnym było zatem to, iż to właśnie zawodnicy Unibaksu będą nadawać to niedzielnej rywalizacji. Jak się jednak okazało, rzeczywistość potwierdziła te słowa w brutalny sposób.

Podobnie jak torunianie w Gorzowie tak i gorzowianie w Toruniu zmuszeni byli startować bez jednego ze swoich podstawowych zawodników jakim jest Jesper B. Monberg. Jego miejsce zajął debiutujący Łukasz Cyran, który zastępowany był przez Thomasa Jonassona. Jak się jednak okazało, już od pierwszego startu było bardzo ciekawie. Na pierwszym łuku upadli wspomniany Jonasson oraz Damian Celmer. Jako, że sędzia nie potrafił wskazać winnego tego zajścia, cała czwórka stawiła się pod taśmą powtórzonego biegu. W nim wygrał Chris Holder za którego to plecami dojechali do mety Adrian Szewczykowski oraz gorzowski Szwed. Dość niespodziewany przebieg miała gonitwa numer dwa. Najlepiej ze startu wyszedł Robert Kościecha, który już na pierwszych metrach objął prowadzenie. Za jego plecami pojawił się Hans Andersen, który wygrał walkę na łokcie w pierwszym łuku z Tomaszem Gollobem. Pomimo zaciekłych ataków najlepszego polskiego jeźdźca Duńczyk dojechał do mety na drugim miejscu. Pierwsze podwójne zwycięstwo torunian w tym spotkaniu zapoczątkowało kolejne. Wygrane par Ryan Sullivan - Adrian Miedziński oraz Wiesław Jaguś - Chris Holder nad rywalami powiększyły szybko przewagę gospodarzy do dwunastu punktów. Szczególnie podobać mogła się gonitwa czwarta, w której to Holder minął na dystansie Szewczykowskiego.

Dość nerwowo zaczęła się druga seria startów. Niezmiernie ciasno było na wejściu w pierwszy wiraż piątej gonitwy. Najszybciej ze startu "uciekł" Ryan Sullivan, za którego to plecami doszło do małego karambolu, w którym uczestniczyli Gollob, Miedziński oraz Jonasson. Najdłużej na torze leżał starszy z gorzowian, który jak się okazało nie był zdolny do jazdy w powtórce biegu. Ta zakończyła się rezultatem 4:2, gdyż parę torunian rozdzielił młody Szwed. Gonitwa szósta to niespotykany atak Mateja Ferjana na pierwsze miejsce. Słoweniec wszedł odważnie między dwójkę torunian, by chwilę później spaść aż na czwarte miejsce. Serię drugą zakończyło zwycięstwo Roberta Kościechy, który dotarł do mety przed Rune Holtą, Andersenem oraz Szewczykowskim. Brawa po tej gonitwie zebrał Duńczyk, który mimo fatalnego startu walczył jak lew do ostatnich metrów by minimalnie ulec na mecie Norwegowi z polskim paszportem. Po ośmiu gonitwach Unibax prowadził z Caelum 31:11.

Trzecia seria startów to bardziej wyrównana niż dotychczas rywalizacja obu ekip. Pomimo tego, dopiero w gonitwie dziesiątej goście doczekali się pierwszego i jak się później okazało, jedynego indywidualnego zwycięstwa w tym spotkaniu. Jego autorem był Rune Holta, który po znakomitym ataku po szerokiej na pierwszym łuku pozostawił w pokonanym polu Adriana Miedzińskiego i Ryana Sullivana. Jak się jednak okazało punkty zdobyte przez Holtę były ostatnimi, jakie gorzowianie zdobyli na torunianach. Kolejne pięć gonitw zakończyło się podwójnymi zwycięstwami gospodarzy. Na nic zdała się złota rezerwa taktyczna, w której to Holta mimo wściekłych ataków przyjechał za parą Jaguś - Kościecha. Bardzo ciekawie było natomiast w gonitwie kończącej serię zasadniczą niedzielnego meczu. Od startu na czele stawki jechał Miedziński, za którego to plecami znajdowali się gorzowianie, ostatni jechał Andersen. Duńczyk zaciekle walczył o chociażby jeden punkt i gdy minął Mateja Ferjana na początku czwartego okrążenia niespodziewanie zdefektowała maszyna Holty, dzięki czemu torunianie dojechali do mety na dwóch pierwszych pozycjach.

Obraz nie zmienił się również w biegach nominowanych. Wygrane Sullivana z Miedzińskim oraz Jagusia z Kościechą dobiły tylko gorzowian, którzy po raz drugi w tym roku nie zdołali wyjść w Toruniu z granicy 30 punktów. Unibax pokonał ostatecznie Caelum Stal Gorzów 66:25. W dwumeczu torunianie byli lepsi stosunkiem punktów 113:68. Dzięki tej wygranej torunianie prawdopodobnie będą najlepszą drużyną ćwierćfinałów, dzięki czemu pojadą w półfinale z "lucky looserem". Wszystko będzie wiadome zatem po poniedziałkowym spotkaniu w którym Atlas Wrocław podejmować będzie Złomrex Włókniarz Częstochowa.

Caelum Stal Gorzów

1. Tomasz Gollob (1,ns,2,1) 4

2. Łukasz Cyran (-,-,-,-,0) 0

3. Peter Karlsson (1,1,2,0,0) 4

4. Matej Ferjan (0,0,0,1,1) 2

5. Rune Holta (0,2,3,2,d,1) 8

6. Adrian Szewczykowski (2,1,0,0,-) 3

7. Thomas H. Jonasson (1*,0,2,1,0) 4+1

Unibax Toruń

9. Hans Andersen (2*,1,1,2*) 6+2

10. Robert Kościecha (3,3,3,2*,2*) 13+2

11. Ryan Sullivan (3,3,1*,3,3) 13+1

12. Adrian Miedziński (2*,1,2,3,2*) 10+2

13. Wiesław Jaguś (3,3,3,3,3) 15

14. Damian Celmer (0,-,-,-,-) 0

15. Chris Holder (3,2*,2*,d,2*) 9+3

Bieg po biegu:

1. (61,88) Holder, Szewczykowski, Jonasson, Celmer 3-3

2. (60,87) Kościecha, Andersen, Gollob, Jonasson 5-1 (8-4)

3. (60,16) Sullivan, Miedziński, Karlsson, Ferjan 5-1 (13-5)

4. (60,26) Jaguś, Holder, Szewczykowski, Holta 5-1 (18-6)

5. (60,15) Sullivan, Jonasson, Miedziński, Gollob (ns) 4-2 (22-8)

6. (60,44) Jaguś, Holder, Karlsson, Ferjan 5-1 (27-9)

7. (60,28) Kościecha, Holta, Andersen, Szewczykowski 4-2 (31-11)

8. (60,17) Jaguś, Gollob, Jonasson, Holder (d/start) 3-3 (34-14)

9. (60,11) Kościecha, Karlsson, Andersen, Ferjan 4-2 (38-16)

10. (60,08) Holta, Miedziński, Sullivan, Szewczykowski 3-3 (41-19)

11. (59,89) Jaguś, Kościecha, Holta (2), Karlsson 5-2 (46-21)

12. (60,72) Sullivan, Holder, Gollob, Jonasson 5-1 (51-22)

13. (60,53) Miedziński, Andersen, Ferjan, Holta (d2) 5-1 (56-23)

14. (60,47) Sullivan, Miedziński, Ferjan, Cyran 5-1 (61-24)

15. (59,97) Jaguś, Kościecha, Holta, Karlsson 5-1 (66-25)

NCD uzyskał w gonitwie jedenastej Wiesław Jaguś - 59,89 sek.

Sędziował Wojciech Grodzki.

Widzów około 7000.

Komentarze (0)