Zatrzymanie Emila Sajfutdinowa było priorytetem Jarosława Deresińskiego, nowego prezesa Polonii Bydgoszcz oraz Jerzego Kanclerza, dyrektora sportowego i menedżera drużyny. W ubiegły piątek szef klubu zapowiadał, że w czwartek powinien mieć pierwsze dobre informacje dla kibiców znad Brdy. Niestety, tego dnia ze Sportowej nadeszły dobre wieści, ale dla fanów... z Częstochowy. Po siedmiu latach startów nad Brdą z Polonią pożegnał się lider zespołu.
- Rozmowa z Tomkiem Suskiewiczem, menedżerem Emila była bardzo konkretna. Negocjacje toczyły się tak, że naprawdę byłem dobrej myśli. Dlatego po spotkaniu mówiłem, że wszystko zmierza w dobrym kierunku - mówi Jerzy Kanclerz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Tym bardziej, że stanowiska klubu i zawodnika bardzo zbliżyły się. Myślałem, że spotkamy się jeszcze raz, może dwa i dojdziemy do porozumienia. Niestety, potem Tomek poinformował nas, że Emil odchodzi z Polonii. Powiedział, że czas na zmiany. Nie ukrywam, że jestem zawiedziony i smutny, ale szanuję tę decyzję. Podziękowaliśmy sobie za współpracę i rozstajemy się w zgodzie. Teraz nie możemy już w tej sprawie nic zrobić - dodał dyrektor sportowy Polonii.
Bydgoscy działacze stanęli więc pod murem bo muszą szybko poszukać zawodnika, który wypełni lukę po Sajfutdinowie. A żużlowców o zbliżonej klasie do Rosjanina bez ważnych umów jest zaledwie trzech: Nicki Pedersen, Greg Hancock i Jason Crump. Wiadomo jednak, że co najmniej jeden z nich trafi do PGE Marmy Rzeszów. W najgorszym przypadku "wolny" zostanie więc zaledwie jeden z byłych mistrzów świata. Ale czy Polonia będzie w stanie spełnić jego oczekiwania? - Musimy skupić się na planie B. Bo teraz decydują już nie dni, a godziny. Cały czas rozmawiamy z wieloma zawodnikami, do klubu napływają różne oferty od żużlowców. W piątek mamy zaplanowanych kilka spotkań. Na naszej liście wciąż jest 7-8 zawodników, z którymi rozmawiamy. Ale o nazwiskach nie będę mówił, bo sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, z godziny na godzinę. Wiele też zależy od wyników rozmów w innych klubach. Jedno jest pewno: na pewno w tym tygodniu nie skompletujemy zespołu. Ale mam nadzieję, że w ciągu 10 dni uda się nam stworzyć ciekawą drużynę - zakończył Jerzy Kanclerz.
W czwartek aneks finansowy z Polonią podpisał Krzysztof Buczkowski. W piątek mają to uczynić Szymon Woźniak i Mikołaj Curyło. KSM wspomnianej trójki to 16,66 punkta. Do wymaganych 40 "oczek" brakuje zatem jeszcze 23,34 pkt. Nowe władze mają zatem wiele możliwości, by uzupełnić skład drużyny, która skutecznie powalczy o utrzymanie. Do wzięcia jest jeszcze kilku "ciekawych" zawodników, ale na Sportowej muszą się spieszyć.
BUCZEK BIERRE LINGDREN(WARD) MISKOWIAK KOSTEK WOŹNIAK CURYŁO