Beniaminek szuka Polaków. Kto dołączy do Lechmy Startu?

Beniaminek z Gniezna po podpisaniu kontraktów z trójką zagranicznych seniorów musi pozyskać polskich zawodników, którzy uzupełnią skład drużyny. Wybór na rynku jest coraz mniejszy.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

W okresie poprzedzającym oficjalne otwarcie okienka transferowego z Gnieznem było łączonych wielu polskich zawodników. Klub prowadził rozmowy z takimi żużlowcami jak Rune Holta, Rafał Okoniewski, Krzysztof Buczkowski, Robert Kościecha, czy Krzysztof Kasprzak. Ostatecznie jednak albo pozostali oni w obecnych zespołach, albo zdecydowali się na zmianę barw klubowych. W Gnieźnie nie udało się także osiągnąć porozumienia z Adamem Skórnickim.

Z ekstraligowych klubów, które prowadzą obecnie działania na rynku transferowym, to gnieźnianie mają największy problem z polskimi zawodnikami. Bydgoska Polonia będzie bowiem szukać zawodników, którzy mają stanowić o jej sile i tworzyć trzon zespołu, ale nie musi za wszelką cenę wybierać z grona dostępnych Polaków. Wszystkiemu z boku przyglądają się wrocławianie, którzy mają jednocześnie najmniejsze szanse na zbudowanie silnej drużyny. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że Betard Sparta Wrocław nie włączy się w walkę o kilku polskich zawodników. Zespół Piotra Barona z całą pewnością przystąpi do rozgrywek z zamiarem utrzymania się w lidze, musi także zbudować drużynę z KSM o wartości minimum 35 a nie 33, bo taki warunek postawiły władze miasta.

W kontekście ekipy z Gniezna wymienia się obecnie przynajmniej kilku polskich seniorów. Kontrakty z drużyną mają podpisane Bjarne Pedersen, Antonio Lindbaeck i Matej Zagar. Jeżeli wziąć pod uwagę KSM tej trójki i przyjąć, że podstawowym juniorem będzie Oskar Fajfer, to aktualnie średnia drużyny wynosi 24,49. Oznacza to, że łączny KSM polskich seniorów nie może przekroczyć 15,51. W związku z tym gnieźnianie mogą sięgnąć po zawodników naprawdę przyzwoitej klasy.

Problem polega jednak na tym, że wybór jest niewielki. Obecnie w Gnieźnie najczęściej wymienia się nazwisko Sebastiana Ułamka. - Wybieram pomiędzy trzema  klubami - zdradza zawodnik, którego KSM wynosi 6,77. - Gniezno? Mogę powiedzieć jedynie tyle, że ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - mówi enigmatycznie żużlowiec, który był również wymieniany w kontekście PGE Marmy Rzeszów. Ta drużyna postawiła jednak na inne rozwiązanie. Trudno przypuszczać, że Ułamek wyląduje również w Bydgoszczy. Możliwa jest za to jazda w barwach pierwszoligowego klubu z Gdańska.
Sebastian Ułamek to jeden z kandydatów do jazdy w Gnieźnie Sebastian Ułamek to jeden z kandydatów do jazdy w Gnieźnie
Włodarze i trener Lechmy Startu Gniezno z całą pewnością widzieliby w składzie swojej drużyny Roberta Miśkowiaka. Początkowo zawodnik był bardzo często wymieniany w związku z jazdą w klubie beniaminka ENEA Ekstraligi. Później jednak na znaczeniu zyskały inne dwie opcje - częstochowska i bydgoska. Teraz jednak wiadomo, że Włókniarz po zakontraktowaniu Emila Sajfutdinowa, Rune Holty i Michaela Jepsena Jensena ma praktycznie gotowy skład. To rozwiązanie w przypadku Miśkowiaka jest już praktycznie rozdziałem zamkniętym.

Podobnie jest zresztą w przypadku Dawida Stachyry, którego poza gnieźnianami w swoim składzie widział właśnie Włókniarz. Ten żużlowiec jednak ma jeszcze oferty z pierwszej ligi. Zainteresowane jego usługami są kluby z Gdańska i Lublina. - Nic nowego nie mogę powiedzieć. Mogę zdradzić jedynie tyle, że ten temat nie wyjaśni się w tym tygodniu - mówi Stachyra, którego KSM dla Ekstraligi wynosi 6,05. Żużlowiec, który reprezentował w tym roku barwy Lubelskiego Węgla KMŻ, jest mocno brany pod uwagę przez gnieźnieńskich działaczy.

W Bydgoszczy umowy podpisali z kolei Krzysztof Buczkowski i Robert Kościecha. Polonia ma więc już dwóch wymaganych polskich seniorów, ale nadal spogląda w kierunku Miśkowiaka i widzi w nim duże wzmocnienie, choć możliwe są także warianty z zawodnikami zagranicznymi. Tak czy inaczej, w przypadku najlepszego zawodnika pierwszej ligi możliwe jest poważniejsze rozważenie oferty z Gniezna lub powrót do opcji zakładającej dalsze starty w Lublinie, która początkowo wydawała się w jego przypadku najmniej prawdopodobna. Miśkowiak z wymienianej w kontekście ekipy Lecha Kędziory trójki ma najwyższy KSM, który wynosi 7,28. To nie stanowi jednak żadnego problemu, bo zmieści się w drużynie zarówno z Ułamkiem jak i Stachyrą.

Ostatnią poważną opcją, która przewija się w kontekście najlepszej drużyny pierwszej ligi minionego sezonu, jest Grzegorz Zengota. Zawodnik nie zostanie w Częstochowie nawet w roli rezerwowego, która przypadła już w udziale Mirosławowi Jabłońskiemu i prawdopodobnie nie wróci do Zielonej Góry. Dysponuje KSM 5,93, więc jak najbardziej można wymieniać go jako wzmocnienie ekipy Lecha Kędziory. Wydaje się jednak, że znacznie wyżej stoją obecnie notowania wskazanej wcześniej trójki.

Znacznie rzadziej wymienia się innych żużlowców, choć wiadomo, że o jeździe w Ekstralidze myśli również między innymi Norbert Kościuch. - Decyzję chciałbym podjąć przed świętami. Jeżeli wybiorę starty w pierwszej lidze, zostanę w Grudziądzu. Nie ukrywam jednak, że mocno myślę o startach w Ekstralidze - tłumaczy zawodnik, który ma łącznie trzy oferty z najwyższej klasy rozgrywkowej. Za Gnieznem przemawia fakt, że zawodnik w tym sezonie znakomicie czuł się na torze Lechmy Startu. W dwóch meczach łącznie z bonusami zdobywał po 11 punktów i ten czynnik jest brany pod uwagę przez działaczy. Jeżeli rozważy się średnią uzyskaną na gnieźnieńskim owalu w tym roku "Norbi" wypada zdecydowanie najlepiej ze wszystkich polskich zawodników.

Warto jednak wymienić jeszcze jedno nazwisko, którego zakontraktowanie byłoby dla całego środowiska żużlowego w Gnieźnie największym zaskoczeniem. Do koncepcji składu między innymi z Sebastianem Ułamkiem pasuje bowiem Tomasz Jędrzejak. Indywidualny Mistrz Polski chciałby jednak za wszelką cenę zostać we Wrocławiu, ale trudno powiedzieć, czy jego dotychczasowy pracodawca będzie mu w stanie zaoferować odpowiednie warunki finansowe. - Mnie nie trzeba zatrzymywać we Wrocławiu. Zawsze powtarzałem, że tam czuję się dobrze, mam we Wrocławiu wszystko poukładane. Także po wywalczeniu tytułu mistrza Polski, gdy pojawiły się pytania o zmianę barw klubowych, zapewniałem, że chcę zostać we Wrocławiu. Nic w tym temacie się nie zmieniło. Nie myślę o zmianie barw klubowych - mówił jeszcze na początku listopada Jędrzejak. Jeżeli jednak porozumienie z Betardem Spartą Wrocław nie okaże się możliwe i ten zaskakujący scenariusz jest prawdopodobny.
Robert Miśkowiak znajduje się nadal na liście życzeń beniaminka pierwszej ligi Robert Miśkowiak znajduje się nadal na liście życzeń beniaminka pierwszej ligi


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×