W Lublinie nadal czekają na decyzję miasta

Kluby pierwszej ligi powoli rozpoczynają kontraktowanie zawodników na przyszłoroczny sezon. W najbliższym czasie umowy nie będą podpisywane w Lubelskim Węglu KMŻ.

[i]

- Rozmowy z zawodnikami zależą od postawy miasta. Liczę na męską decyzję ratusza. Nie wiem, czy to będzie 100-200 tysięcy, a może milion? Ale najważniejsze, żebym poznał tę kwotę. I przede wszystkim, w jakim terminie pieniądze zostaną przekazane - [/i]poinformował Dariusz Sprawka na łamach Kuriera Lubelskiego.

Wciąż nie wiadomo, czy w zespole pozostaną Dawid Stachyra i Robert Miśkowiak, którzy mają propozycje z klubów Enea Ekstraligi. Możliwe, że na odejście z drużyny Koziołków zdecydują się Mateusz Łukaszewski i Mateusz Borowicz. Działacze lubelskiej drużyny chcą najpierw zbudować budżet, a potem usiąść do rozmów z zawodnikami. - Wiemy już, ile otrzymamy z Bogdanki, możemy założyć pewien przychód od mniejszych i średnich sponsorów, mamy wizję, ile może sprzedać się biletów, natomiast nie wiemy, na jaką pomoc możemy liczyć ze strony miasta. A w naszych warunkach jest to istotna sprawa - poinformował prezes Lubelskiego Węgla KMŻ.

Źródło: Kurier Lubelski

Źródło artykułu: