Ponad połowa zespołów Enea Ekstraligi ma skompletowane zespoły na sezon 2013. Niestety, nie można tego powiedzieć o Polonii Bydgoszcz. Nowe władze szóstej ekipy w kraju poszukują lidera drużyny i solidnego zawodnika prowadzącego parę. Czas ucieka, a żużlowców gwarantujących dobry wynik ubywa.
O tym, że nad Brdą mogą być spore problemy ze zbudowaniem solidnej ekipy na przyszłoroczne rozgrywki było wiadomo od dawna. Od 8 września do 29 listopada na Sportowej nie było prezesa, ani menedżera drużyny. Jarosław Deresiński, nowy szef Polonii i Jerzy Kanclerz, dyrektor sportowy i menedżer zespołu ostro zabrali się do pracy. Priorytetem dla tego duetu było zatrzymanie nad Brdą Emila Sajfutdinowa, lidera ekipy. Niestety, Rosjanin po siedmiu latach startów w Polonii postanowił zmienić klub i w sezonie 2013 będzie zawodnikiem Włókniarza Częstochowa.
- Kiedy podpisywałem aneks swojej umowy byłem przekonany, że Emil zostanie w Polonii. To wielka strata dla drużyny i niezwykle trudno będzie go zastąpić. Działacze muszą szybko zakontraktować żużlowca z czołówki Grand Prix, póki tacy są jeszcze wolni. Jeśli to się nie uda Polonii będzie bardzo, ale to bardzo trudno utrzymać się w ekstralidze - mówił nam o odejściu Rosjanina Krzysztof Buczkowski.
Sytuacja w Polonii stała się więc jeszcze trudniejsza. Dzień po odejściu Sajfutdinowa odżyły jednak nadzieje kibiców Gryfów na zmontowanie silnej drużyny. Bardzo blisko Bydgoszczy byli bowiem Nicki Pedersen i Jurica Pavlic. Kontrakt Duńczyka był już w miniony piątek wieczorem tłumaczony na język angielski. Niestety, sprawę bydgoskim działaczom skomplikował... Jason Crump, który zerwał niespodziewanie negocjacje z PGE Marmą Rzeszów. Australijczyk miał bowiem z Gregiem Hancockiem stanowić o sile ekipy z Podkarpacia. Po rezygnacji "Kangura" Marta Półtorak, szefowa siódmej drużyny Ekstraligi przebiła ofertę Polonii i pozyskała duet... Pedersen-Pavlić. - Mogę potwierdzić, że byłem naprawdę blisko jazdy w Bydgoszczy - przyznał naszemu portalowi najlepszy żużlowiec Ekstraligi w 2012 roku.
Bydgoszczanie nadal więc nie mają lidera zespołu, który mógłby skutecznie zastąpić Emila Sajfutdinowa i żużlowca, który z powodzeniem byłby liderem pary. Wiadomo, że w Polonii nadal jeździć będą Krzysztof Buczkowski (7,57), Robert Kościecha (6,18), Szymon Woźniak (4,67) i Mikołaj Curyło (4,42). KSM tych zawodników to 22,84 pkt. Średnia dwóch nowych zawodników nie może zatem przekroczyć 17,16 pkt. Możliwości skompletowania składu jest zatem dużo, ale wolnych żużlowców, którzy mogą solidnie punktować już niewielu.
Kto zatem może zasilić zespół znad Brdy? Priorytetem dla działaczy jest teraz pozyskanie Grega Hancocka (9,27). Dla dwukrotnego mistrza świata Polonia to właściwie jeden z dwóch klubów, do którego może jeszcze trafić. Unia Leszno nie jest bowiem podobno zainteresowana zatrudnieniem Amerykanina. Betardu Sparty Wrocław jeszcze niedawno nie było stać na Jankesa. Strony podobno się spotkały, ale oferta klubu ze stolicy Dolnego Śląska była bardzo daleka od oczekiwań zawodnika. Teraz to się zmieniło i porozumienie z wrocławskim klubem jest możliwe. Tak czy inaczej, sprawa ewentualnego przejścia Hancocka do Polonii ma się wyjaśnić do końca tygodnia. Gdyby negocjacje zakończyły się sukcesem do Bydgoszczy mógłby trafić jeszcze żużlowiec z maksymalnym KSM 7,89 pkt. W grę wchodzi zatem jeszcze kilku "wolnych" jeźdźców, którzy mogliby poprowadzić parę
Listę otwiera wspomniany już Jason Crump (7,87). Do pozyskania Australijczyka działacze Polonii podchodzą jednak bez specjalnego entuzjazmu. Wiadomo, że dla trzykrotnego mistrza świata sezon 2013 będzie ostatnim w karierze i nie wiadomo, jak podejdzie do swoich obowiązków. Już w tym roku "Kangur" niczym specjalnym nie zachwycił i na pewno nie będzie chciał na zakończenie swojej przygody z żużlem specjalnie ryzykować. Ponadto utrzymanie duetu Hancock - Crump przekraczałoby finansowe możliwości bydgoskiego klubu.
Kolejnym zawodnikiem łączonym od kilkunastu dni z Polonią jest Robert Miśkowiak (7,28). O najlepszego żużlowca I ligi zabiega również Lechma Start Gniezno, która pilnie poszukuje dwóch polskich seniorów. Swoją ofertę do byłego już lidera Lubelskiego Węgla KMŻ wysłał też podobno jeden z pierwszoligowych klubów. - Nie chcę zdradzać nic poza tym, że zainteresowane moimi usługami są trzy kluby ekstraligowe. Nie boję się wyzwań. Z najlepszymi zawodnikami spotykałem się przy okazji różnych imprez i dawałem sobie radę. Trzeba mieć ambicje i się rozwijać. Moja przyszłość wyjaśni się w najbliższych czasie. Decyzji jeszcze nie podjąłem - mówił nam kilka dni temu Miśkowiak.
Spekuluje się, że do Polonii mogą też przyjść Kenneth Bjerre (7,20) i Fredrik Lindgren (6,95). Duńczyk na twitterze ogłosił już, że podpisał kolejny kontrakt na sezon 2013. Nie podał jednak nazwy klubu. Z ekipą z Wielkopolski łączony jest również Szwed. Do wzięcia są ponadto Tai Woffinden (6,93), Sebastian Ułamek (6,77) i Peter Ljung (6,62). Przyszłość Anglika owiana jest tajemnicą, Polak ma kilka ofert, a Szwedowi najbliżej jest podobno do Wrocławia.
Wciąż realne jest zatrudnienie w Bydgoszczy Aleksandra Łoktajewa (6,28), który ma podpisany kontrakt w Zielonej Górze, ale może mieć problemy z załapaniem się do składu Stelmetu Falubazu i zostanie wypożyczony. - Chcemy, żeby ten zawodnik był z nami związany i pozostał w klubie. Wygląda na to, że z jego strony jest taka sama wola, więc myślę, że należy oczekiwać, że będzie on naszym zawodnikiem jeszcze przez jakiś czas. Wypożyczenia nie będzie tak szybko jak oczekują tego koledzy z Bydgoszczy, więc proszę się z tym nie oswajać - powiedział ostatnio Marek Jankowski, nowy szef drużyny z grodu Bachusa.
Skład Polonii w każdym z wariantów uzupełnić mógł Artiom Łaguta. Rosjanin ma bowiem niższy KSM od obu bydgoskich juniorów i jego średnia nie liczyłaby się do KSM zespołu. Młodszy z braci Łagutów miał fatalny miniony sezon, ale z drugiej strony ma papiery na jazdę. Ostatecznie jednak, zgodnie z informacjami portalu SportoweFakty.pl, ten żużlowiec dołączył do ekipy tarnowskich Jaskółek.
2. Kościecha
3. Gustafsson
4. Ermolenko
5. J. Gollob
6. Woźniak
7. CuryłoHaha to byłby dopiero Dream Team. Nie ma się co oszukiwać, Lecimy do I ligii aż będzie gwizdało. Brawo dla władz klubu za refleks w działaniach Czytaj całość