"Ginger" wspierał "Crispy'ego" od początku kariery aktualnego mistrza świata. Tak było chociażby w 2005 roku, kiedy pożyczył Holderowi sprzęt na finał IMŚJ. - Bardzo pomógł mi pewnego dnia, kiedy zaczynałem startować w australijskich zawodach młodzieżowych. Obdarzył mnie naprawdę wielką pomocą. Kupiłem od niego prawie wszystkie moje części zamienne, ponieważ opiekował się mną - powiedział Holder.
Współpraca żużlowców była cały czas kontynuowana. - Aż do dzisiejszego dnia, jeśli czegoś potrzebuję, mogę najpierw z nim porozmawiać. Jeśli tylko może, to mi pomaga. Ilekroć musiałem z kimś porozmawiać, lub cokolwiek innego, on był tam gdzie trzeba i wiedział wszystko. Znakomicie jest mieć kogoś takiego obok siebie - powiedział Holder.
W pamięci wielu kibiców pozostały sceny z ostatniej rundy Grand Prix w Toruniu. Holder, walczący o tytuł mistrza z Nickim Pedersenem, wdał się w nerwową sytuację z Duńczykiem. Wtedy Crump pomagał ochłonąć młodszemu koledze. - Dokładnie wiedział co się dzieje i co może się stać. Po prostu odciągnął mnie od wszystkich i przywrócił moją głowę do działania. Wtedy było to potrzebne i zadziałało idealnie. Mógł po prostu usiąść i patrzeć jak to się rozwija. Był jednak na tyle dobry, że przyszedł, złapał mnie i pomógł stamtąd zniknąć. Patrząc wstecz na to, co zrobił i powiedział, to było całkiem fajne, że ktoś taki jak "Crumpy" znalazł czas, aby przyjść i mi pomóc. Jest prawdziwym Australijczykiem - zakończył "Crispy".