Uczestnik cyklu Grand Prix był bardzo zadowolony z pobytu w Ameryce Północnej. - Było dużo zabawy. To mój pierwszy raz w Stanach Zjednoczonych i spędziłem tam wspaniale czas. Tor był dobry do jazdy i naprawdę dobrze się bawiłem. To były bardzo inne zawody w porównaniu do tego jak jeździmy normalnie - powiedział szwedzki żużlowiec w rozmowie z portalem speedwaygp.com.
Żużlowcy podczas imprezy w City of Industry rywalizowali na motocyklach przygotowanych przez organizatorów. Niestety w turnieju nie obyło się bez wypadków. Lindbaeck w swoim ostatnim wyścigu rundy zasadniczej zapoznał się z nawierzchnią toru. - Mój motocykl był dobry. W moim ostatnim wyścigu złapałem złą ścieżkę i mnie przerzuciło. Dobrze się bawiłem i mam nadzieję, że wszystkim dobrze się oglądało ten turniej - stwierdził "Toninho".
Turniej zakończył się triumfem Billy'ego Janniro. Pozostałe dwa miejsca na podium zajęli również Amerykanie - Greg Hancock i Ricky Wells.
Źródło: speedwaygp.com