Adam Czechowicz: Kontrakt jest motywacyjny

Piętnasty sezon z rzędu spędzi w Opolu [tag=20]Adam Czechowicz[/tag]. Wychowanek Stali Gorzów podpisał umowę, w której stawki są uzależnione od zdobyczy punktowej.

W 1999 roku Czechowicz trafił na zasadzie wypożyczenia do TŻ-u Opole, w którym miał rywalizować o miejsce w II-ligowej drużynie z trójką młodzieżowców: Krzysztofem Świdrem, Arturem Bogińczukiem i Michałem Sekretą. Szybko wygrał walkę o skład, a pierwszą "3" zdobył 15 sierpnia w meczu przeciwko Kolejarzowi Rawicz.

W kolejnych latach "Czesiu" regularnie startował w lidze. Najmilej będzie wspominał sezon 2002, kiedy na torze przy ul. Wschodniej pokonał między innymi Billy’ego Hamilla. Jego kariera przystopowała w momencie, gdy opolski klub dosięgły problemy finansowe. W 2003 roku w miejsce upadłego TŻ-u powstał KŻ Kolejarz, który występy zaczął od najniższego szczebla. Liderami najsłabszej (po wycofaniu się Wandy Kraków) drużyny w Polsce byli Czechowicz i Sławomir Dudek.

Czechowicz pozostawał wierny opolskim barwom. Po okresie przeciętnych startów, w 2007 roku powrócił do wysokiej formy. W sezonie 2009 był najskuteczniejszym jeźdźcem swojego zespołu. Nieźle spisywał się również na wyjazdach, mimo że uznaje się go, nie bez przyczyny, za zawodnika własnego toru. W ostatnich trzech latach borykał się z kłopotami zdrowotnymi (tajemnicza choroba, kontuzja barku) i sprzętowymi. Rzadko mógł być ze swojej postawy zadowolony.

Wierzy jednak, że nadchodzący sezon będzie dla niego bardziej udany. Spędzi go w Kolejarzu. W przeciwieństwie do poprzedniego roku, kiedy otrzymał konkretną ofertę z Wandy, tym razem inne kluby nie wyrażały nim zainteresowania. - Po nie najlepszym sezonie nie mogłem liczyć na wiele propozycji - przyznaje Czechowicz. - Z działaczami Kolejarza szybko doszedłem do porozumienia i parafowałem umowę. Przez 15 lat mocno się z Opolem związałem. Czasami przechodziły myśli o zmianie otoczenia, lecz tu mam dom i rodzinę. Trudno byłoby się z tym miejscem rozstać.

Jak podkreśla wychowanek Stali, stawki za punkt będą uzależnione od jego zdobyczy punktowej. - Umowa jest motywacyjna - podkreśla niespełna 32-letni żużlowiec. - Im więcej wywalczę "oczek", tym korzystniejsze będą stawki. Dobre występy zostaną odpowiednio nagrodzone. Problem pojawi się w przypadku, gdy zdobędę mało punktów. Wtedy żużel stanie się nieopłacalny i trzeba będzie się zastanowić nad sensem kontynuowania startów. Dlatego mam nadzieję, że uda mi się przedrzeć do składu i będę skuteczniejszy niż w minionym sezonie. Nie jest to najlepszy kontrakt, jaki podpisywałem, ale nie można narzekać, tylko zakasać rękawy i walczyć.

W ubiegłym roku Czechowicz zakupił motocykle od Patryka Dudka. Nie była to trafiona inwestycja. Używane silniki często bowiem odmawiały posłuszeństwa. - Prawdopodobnie powrócę do sposobu przygotowania sprzętu sprzed lat - wyjaśni kapitan Kolejarza. - Maszyny sprawiały dużo problemów i mimo różnych prób, nie znajdowałem właściwych ustawień. Chciałbym w tym sezonie dysponować trzema motocyklami. Dwa byłyby przystosowane do jazdy w lidze, trzeci stałby w garażu i używałbym go do treningów, gdyby dwa poprzednie poszły do remontu. Chodzi o to, by nie wypadać z rytmu i móc startować nawet w przypadku kłopotów sprzętowych. Zmiany dotkną też mojego teamu. Pojawi się w nim prawdopodobnie nowa osoba.

- Liczę, że uda mi się odzyskać formę. Mam za sobą gorszy okres, ale jeszcze stać mnie na udane występy, co postaram się udowodnić. Z Kolejarzem chciałbym zamieszać w lidze. W tamtym roku atmosfera pozostawiała dużo do życzenia. Pojawiały się tarcia, nieporozumienia, ale tym razem powinno być inaczej. W zespole są doświadczeni polscy zawodnicy; znamy się z toru i parkingu. Myślę, że będziemy się dogadywać - kończy Czechowicz.

Źródło artykułu: