- Otrzymaliśmy już podpisany kontrakt przez Emila Sajfutdinowa. Wspólnie z Pawłem Mizgalskim jako przedstawiciele klubu również tę umowę podpisaliśmy i odesłaliśmy do Emila - poinformował Łukasz Kowalski, wiceprezes Włókniarza Częstochowa. Jednocześnie podkreślił on, iż wszelkie dokumenty częstochowianie prześlą do władz Ekstraligi po szkoleniu, które będzie dotyczyć polis ubezpieczeniowych dla zawodników. Odbędzie się ono w klubie spod Jasnej Góry 11 stycznia.
Zapraszamy na nasz żużlowy profil na facebooku --->>>
Emil Sajfutdinow zdecydował się podpisać umowę z Włókniarzem na rok, jednak jeszcze w trakcie trwania rozgrywek 2013 może dojść do jej przedłużenia. - Po rozmowach z Tomaszem Suskiewiczem (menadżer zawodnika - dop. red.), póki co podpisujemy kontrakt roczny, ale z zastrzeżeniem obu stron, iż w przypadku owocnej współpracy umowę możemy przedłużyć jeszcze w trakcie trwania sezonu - oznajmił Kowalski.
Więcej informacji na temat Włókniarza Częstochowa już niebawem w obszernym wywiadzie z Łukaszem Kowalskim na łamach portalu SportoweFakty.pl.
Bydzi im nie zależało. Oby tylko w Częstochowie sytuacje się Czytaj całość
autor: Dawid Cysarz | 2012-09-19, 10:58 | źródło: Express Bydgoski | zgłoś błąd
Oceń: (9) skomentuj (133) | DrukujOd kilkunastu dni wiadomo, że Polonia Bydgoszcz ma problemy finansowe. Pomimo tych kłopotów w zespole chce pozostać Emil Sajfutdinow.
- W klubie jest bardzo źle, jednak Emil nie chce odchodzić. Cierpliwie czeka na zaległe pieniądze i pomysły dotyczące dalszego funkcjonowania klubu. Z nikim nie prowadzimy rozmów, Polonia ma pierwszeństwo - powiedział Tomasz Suskiewicz w wywiadzie udzielonym Expressowi Bydgoskiemu.
W najbliższym czasie w bydgoskim klubie dojdzie do wyboru nowego prezesa oraz menedżera zespołu. Jakie cechy według menedżera Rosjanina powinien być nowy trener Polonii? - Powinien mieć charyzmę i autorytet u zawodników. Takich jest jednak bardzo mało i są pozajmowani. Najważniejsze jednak, aby potrafił rozmawiać z zawodnikami. Idealnym przykładem jest sytuacja z obecnego sezonu z Artiomem Łagutą, który wielokrotnie powtarzał, że nie przepada za przyczepnymi nawierzchniami. Zabrakło rozmowy i poszukania kompromisowego rozwiązania. Gdyby zrobiono nieco twardszy tor, Artiom zdobywałby więcej punktów. Z kolei zawodnicy lubiący mieć "pod koło", szybko dopasowaliby swoje silniki. To nie jest problem - przyznał Suskiewicz.
Źródło: Express Bydgoski Czytaj całość