Po sześciu latach startów w Polonii Bydgoszcz Emil Sajfutdinow postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się do Włókniarza Częstochowa. Transfer ten - szczególnie - nad Brdą wywołał sporo emocji. Rosjanin formę szlifuje w swoim kraju, zaś team zawodnika nie marnuje czasu w Polsce.
- U nas na razie cisza i spokój. Emil jest w Rosji, gdzie według nakreślonego wcześniej planu przygotowuje się kondycyjnie do trudów sezonu. My z kolei zajmujemy się kompletowaniem sprzętu - mówi Tomasz Suskiewicz, menedżer zawodnika w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Chcemy, by wszystko było zapięte na ostatni guzik już pod koniec lutego. Ze względu na pogodę są małe szanse, by przed wyprawą na Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland potrenować na torze w Polsce. Dlatego na początku marca chcemy wybrać się tradycyjnie do Włoch, bądź Słowenii. Rozważamy jednak także starty w paru towarzyskich imprezach w Anglii. O tym, którą drogą pójdziemy zdecydujemy za kilka tygodni - dodaje "Susi".
Tomasz Suskiewicz zapewnia, że zmiana klubowych barw nie będzie dla Rosjanina żadnym logistycznym problemem, a cały team powoli przyzwyczaja się do tego, że Emil odszedł z Polonii. - Decyzja o przejściu do Włókniarza była bardzo przemyślana pod każdym względem, choć nie ukrywam, że przez kilkanaście dni musieliśmy się z tym oswoić. Zobaczymy, jak będzie podczas sezonu. Wówczas będziemy wiedzieli, jaka jest różnica w organizacji i funkcjonowaniu obu klubów. Nasza baza zostaje w Bydgoszczy, ale na pewno poradzimy sobie pod względem logistycznym. Będziemy musieli po prostu więcej podróżować, choć wiele razy w Częstochowie spędzimy na pewno po kilka dni, by potrenować i dobrze przygotować się do zawodów. Emil nie ma przed sezonem specjalnych priorytetów. Jak zawsze w każdych zawodach chce wypaść jak najlepiej i zrobi wszystko, by tak było - mówi Tomasz Suskiewicz.
Menedżer Emila Sajfutdinowa jest przekonany, że tegoroczne zmagania Enea Ekstraligi będą bardzo ciekawe, a ekipy z Częstochowy i Bydgoszczy skompletowały fajne składy. - Okres transferowy był tym razem niezwykle ciekawy. Drużyny zmieniło wyjątkowo wielu zawodników. Zadecydował o tym KSM, problemy finansowe niektórych klubów oraz fakt, że kilku klasowych żużlowców postanowiło po wielu latach zmienić otoczenie. Włókniarz ma duży potencjał i jeśli każdy z żużlowców pojedzie na swoim poziomie możemy mocno namieszać w rozgrywkach. Fajny skład zbudowano również w Bydgoszczy. Gwarantuje on spokojne utrzymanie w Ekstralidze, a to chyba jest priorytetem dla działaczy Polonii. Na papierze najsilniejsze zespoły mają w Zielonej Górze i Toruniu. Ale trzeba pamiętać, że nazwiska nie jeżdżą. Przypisywanie miejsc do poszczególnych klubów jest więc teraz wróżeniem z fusów. Więcej będzie wiadomo po kilku kolejkach. Jedno jest jednak pewne - rozgrywki ligowe będą w tym roku bardzo emocjonujące - kończy Tomasz Suskiewicz.
PS zajmij się dzieckiem, które porzuciłeś, u mnie jesteś skończony. Czytaj całość