Podobnie, jak w latach ubiegłych młodzieżowcy uczestniczą w ogólnorozwojowych zajęciach, jak judo, pływanie i ćwiczenia w Strefie Formy. Jest także coś nowego. - Jest też akrobatyka. Do tego, jak jest pogoda, to jadę pojeździć na crossie -zdradził 17-latek.
Aura jak na razie nie rozpieszcza zawodników, dlatego też większość z nich bardziej skupia się na zajęciach siłowych i kompletowaniu sprzętu. Nie inaczej jest w przypadku Adriana Cyfera. - Powoli zaczynamy pracę nad sprzętem. Na razie zamawiamy części i rozbieramy silniki. Potem będziemy je składać. Będę miał dwa motocykle, jak zawsze. Wciąż mam kontrakt amatorski i wszystko podlega klubowi - mówił junior "żółto-niebieskich".
Przed poprzednim sezonem dużo mówiło się o ćwiczeniach na maszynie startowej, którą skonstruowała głowa rodziny Zmarzlików. Póki co, nie ma jeszcze wspólnych jazd w Kinicach pod Barlinkiem. - Na razie korzystam z toru crossowego na Zawarciu, bo mieszkam rzut beretem od niego. Bliżej sezonu na pewno wszyscy pojedziemy do Zmarzlików, by tam wspólnie pojeździć - wyjaśnił Cyfer.
Skład zespołu z miasta nad Wartą mocno się zmienił przed kolejnymi rozgrywkami. Jest kilka powrotów, a wśród nich należy wspomnieć Łukasza Cyrana, który wrócił z wypożyczenia do GTŻ Grudziądz. Pewne miejsce w składzie ma Bartosz Zmarzlik. O to drugie walczyć będą Adrian i Łukasz. Jak na tą rywalizację spogląda ten pierwszy? - Będę się starał, aby wywalczyć sobie to miejsce. – zapewniał. – Potrzebuję jeszcze więcej jazdy i doświadczenia, aby dobrze startować w lidze. Przeanalizowałem wszystkie wyniki i teraz chcę wystartować jeszcze lepiej. Chcę pokazać, jakim zawodnikiem jestem. Najważniejsze to się rozwijać. Nie wszystko na hurra - dodał na zakończenie, komentując występy w poprzednim sezonie.
Adrian Cyfer: Nie wszystko na hurra
Żużlowcy coraz mocniej przygotowują się do nowego sezonu w Enea Ekstralidze. Nie inaczej jest w Stali Gorzów. O budowaniu swojej formy rozmawialiśmy z Adrianem Cyferem, juniorem srebrnych medalistów.