Choć był to półfinał Speedway Ekstraligi, na stadionie przy ul. Wrocławskiej było sporo wolnych miejsc. Złożyły się na to z pewnością dwa czynniki - winobranie oraz ceny biletów (40 i 30 zł).
Niedzielne widowisko było niezwykle wyrównane - tylko dwa razy zanotowano wynik 5:1. W pierwszych trzech biegach padły remisy. Tor w tej fazie zawodów sprawiał spore problemy zawodnikom, w efekcie czego upadki zanotowali Ricky Kling i Damian Celmer w pierwszym wirażu pierwszego biegu oraz Adrian Miedziński w trzecim wyścigu (3. okrążenie, na końcu stawki).
ZKŻ Kronopol na prowadzenie wyszedł po 4. odsłonie dnia, kiedy to para Grzegorz Walasek - Ricky Kling pokonała 4:2 Wiesława Jagusia i Chrisa Holdera. Szwed na pierwszym okrążeniu wyprzedził Australijczyka i dowiózł do mety cenne jedno "oczko". Kolejne 4:2 dla miejscowych było w piątym biegu. Piękną akcją popisał się Piotr Protasiewicz, który na drugim łuku pierwszego okrążenia wszedł w krawężnik i awansował na drugie miejsce, wyprzedzając za jednym zamachem Hansa Andersena i Roberta Kościechę, na prostej startowej "PePe" dał się jednak objechać Duńczykowi. Wyścig wygrał Fredrik Lindgren, a więc ZKŻ Kronopol prowadził 17:13. Gonitwy 6-8 to remisy, a o kolejności na mecie decydował start i rozegranie pierwszego łuku. W tym elemencie żużlowego rzemiosła brylowali Walasek i F. Lindgren.
W dziewiątym biegu Unibax wygrał 4:2 i wydawało się, że torunianie zaczynają odrabiać straty. W kolejnym wyścigu rewelacyjnie ze startu wyszli Protasiewicz i F. Lindgren. Zielonogórzanie nie oddali prowadzenia do samego końca i zwyciężyli 5:1, wyprowadzając ZKŻ Kronopol na prowadzenie 33:27.
W pierwszej odsłonie 11. wyścigu na wejściu w pierwszy łuk upadek zanotowali Ryan Sullivan i Grzegorz Walasek. Sędzia powtórzył wyścig w pełnym składzie, a obaj zawodnicy byli zdolni do dalszej jazdy. Walasek na konferencji prasowej przyznał, że więcej winy w tym wypadku leżało po jego stronie, bo po prostu nie mógł inaczej pojechać. W powtórce 4:2 wygrali goście. Zanosiło się jednak na 3:3, gdyż trzeci przez trzy okrążenia jechał Zengota, ale ostatecznie wyprzedził go Robert Kościecha. W 12. biegu mogło być 5:1 dla Unibaksu, ponieważ znakomicie ze startu wyjechali Chris Holder i Hans Andersen. Na wejściu w drugi łuk kapitalnie pojechał jednak Protasiewicz, którzy wchodząc w krawężnik wyszedł na prowadzenie, a dodatkowo Ricky Kling wyprzedził Andersena. W dalszej części biegu młody Szwed stracił jednak korzystną trzecią lokatę. Również w 13. wyścigu 5:1 prowadzili Wiesław Jaguś i Adrian Miedziński. Tego drugiego zaciekle atakował do samego końca Fredrik Lindgren. Szwed dopiął swego na wyjściu z ostatniego łuku i wyprzedził "Miedziaka".
Przed biegami nominowanymi było 40:38 dla gospodarzy. Wyścig 14. wygrał Piotr Protasiewicz. Świetnie wystartował też jego partner - Grzegorz Zengota, ale stracił na dystansie drugą lokatę na rzecz najpierw Miedzińskiego, a potem Jagusia. Stało się zatem jasne, że o wszystkim zadecyduje ostatnia gonitwa. Rywalizowali w niej Andersen, Walasek, F. Lindgren i Sullivan. Najlepiej ze startu wyszedł Duńczyk, ale na trasie całkowicie się pogubił i najpierw wyprzedził go Walasek, a po chwili Lindgren. 5:1 sprawiło, że zielonogórzanie wygrali 48:42.
Jacek Gajewski, menadżer torunian, wierzy, że jego zespół odrobi stratę na swoim torze. - Na tym poziomie rozgrywek spotykają się najlepsze drużyny. Przede wszystkim gratuluję drużynie z Zielonej Góry. Trzech zawodników zdobyło 44 punkty i oni zapracowali na to zwycięstwo. Przegraliśmy pierwszy mecz na wyjeździe, ale mam nadzieję, że jesteśmy w stanie odrobić te sześć punktów i okazać się lepsi w dwumeczu - podsumował mecz. W ekipie "Aniołów" brakowało zdecydowanego lidera. Praktycznie każdy zawodnik notował wpadki.
- Byliśmy przygotowani na to, żeby powalczyć z Toruniem. Ostatnie mecze nam dobrze wychodziły i przygotowywaliśmy się do tego tak samo. Czy wziąłbym ten wynik w ciemno? Oczywiście, że tak - stwierdził Aleksander Janas, trener gospodarzy. W ZKŻ kapitalnie pojechało trio - Walasek, F. Lindgren, Protasiewicz. Zdobyli oni razem aż 44 punkty. Słabiej poszło natomiast Grzegorzowi Zengocie, który w ostatnich spotkaniach na swoim torze był pewnym punktem drużyny. Warto dodać, że zastępstwo zawodnika za Rafała Dobruckiego dało osiem punktów.
Rewanż 19 września w Toruniu.
Unibax Toruń
1. Hans Andersen (2,2,1*,1*,1) 7+2
2. Robert Kościecha (1*,u,2,1) 4+1
3. Ryan Sullivan (3,2,1,3,d) 9
4. Adrian Miedziński (w,1*,3,1,1*) 6+2
5. Wiesław Jaguś (2,1*,0,3,2) 8+1
6. Damian Celmer (w,-,-,-,-) 0
7. Chris Holder (3,0,2,1,2) 8
ZKŻ Kronopol Zielona Góra
9. Rafał Dobrucki - ZZ (3,3,2,0) 8
10. Ludvig Lindgren (0,-,0,-) 0
11. Piotr Protasiewicz (2,1,2,2*,3,3) 13+1
12. Fredrik Lindgren (1,3,3,3,2,2*) 14+1
13. Grzegorz Walasek (3,3,3,3,2,3) 17
14. Ricky Kling (2,1,0,0,0,d) 3
15. Grzegorz Zengota (1,0,0,0) 1
Bieg po biegu:
1. Holder (59.75), Kling, Zengota, Celmer (u/w) 3-3
2. Walasek (60.16), Andersen, Kościecha, L.Lindgren 3-3 (6-6)
3. Sullivan (60.34), Protasiewicz, F.Lindgren, Miedziński (u/w) 3-3 (9-9)
4. Walasek (59.81), Jaguś, Kling, Holder 4-2 (13-11)
5. F.Lindgren (60.50), Andersen, Protasiewicz, Kościecha (u4) 4-2 (17-13)
6. Walasek (60.31), Sullivan, Miedziński, Kling 3-3 (20-16)
7. F.Lindgren (60.18), Holder, Jaguś, Zengota 3-3 (23-19)
8. Walasek (60.53), Kościecha, Andersen, Kling 3-3 (26-22)
9. Miedziński (60.19), Protasiewicz, Sullivan, L.Lindgren 2-4 (28-26)
10. F.Lindgren (60.50), Protasiewicz, Holder, Jaguś 5-1 (33-27)
11. Sullivan (60.81), Walasek, Kościecha, Zengota 2-4 (35-31)
12. Protasiewicz (61.12), Holder, Andersen, Kling 3-3 (38-34)
13. Jaguś (60.28), F.Lindgren, Miedziński, Kling (d4) 2-4 (40-38)
14. Protasiewicz (60.71), Jaguś, Miedziński, Zengota 3-3 (43-41)
15. Walasek (?), F.Lindgren, Andersen, Sullivan (d4) 5-1 (48-42)
Widzów: ok 8 tys.
NCD: 59.75 w biegu 1. Chris Holder
Sędziował: Wojciech Grodzki (Opole)
Startowano wg II zestawu