Do trzech razy sztuka. PSŻ Poznań - Lotos Gdańsk 48:42 (relacja)

Łukasz Czechowski 07.09.2008, 21:44

Kolejny mecz w Poznaniu z drużyną z wielkiej trójki decydował się w ostatnim biegu. Poprzednie mecze kończyły się dla gospodarzy niezbyt szczęśliwie, w niedzielę jednak to Skorpiony w 15. wyścigu były górą i wygrały z Lotosem Gdańsk 48:42.

W tym artykule dowiesz się o:

Lechma Poznań

Energa Wybrzeże Gdańsk

Metalkas 2. Ekstraliga

Mecz od początku ułożył się po myśli gospodarzy. W biegu młodzieżowców Piotr Dziatkowiak z Danielem Pytelem przywieźli podwójne zwycięstwo i już od drugiego biegu gonić musieli goście. Tymczasem w 4. biegu kolejne 2 punkty zyskali gospodarze, a mogło być jeszcze wyżej, ale śmiałym atakiem w Magnus Zetterstroem rozdzielił parę Pytel - Rafał Trojanowski.

Odpowiedź gości była szybka i już w następny biegu pewnie wygrał Bjerne Pedersen, a Charlie Gjedde był trzeci. Kolejne cztery biegi zakończyły się podziałem punktów. Poznaniacy jednak mieli ogromną okazję powiększyć przewagę, bowiem zarówno w 6. i 7. wyścigu po starcie prowadzili podwójnie, ale najpierw Pytel, a potem Alan Marcinkowski spadali z drugiej na czwartą pozycję. - Szkoda tych punktów, bo potem jeszcze doszli nas gdańszczanie i w końcówce zrobiło się nerwowo - ocenił Zbigniew Jąder, trener PSŻ Milion Team.

Na dwa punkty żużlowcy z Gdańska doszli po 10. biegu, gdy Zorro z Billym Forsbergiem przywieźli 4 punkty z Norbertem Kościuchem i całkowicie bez wyrazu jeżdżącym Zbigniewem Sucheckim. Potem nastąpiła kolejna seria remisów. W 11. gonitwie odskoczyć znowu mogli gospodarze, ale Piotr Dziatkowiak po świetnym starcie stracił dwie pozycje na rzecz gdańszczan. Przed biegami nominowanymi gospodarze prowadzili 40:38 i wszystko mogło się zdarzyć.

W 14. szczęście uśmiechnęło się do Skorpionów, bowiem podpuszczony przez Marcinkowskiego, Renat Gafurov wjechał w taśmę. Gospodarze nie wykorzystali jednak prezentu i dali objechać się Tobiasowi Kronerowi. - Temu zawodnikowi należą się za ten mecz duże słowa uznania - ocenił występ Niemca Robert Sawina.

Przed ostatnim wyścigiem wielu poznańskich kibiców na pewno obawiało się powtórki z przeszłości. W poprzednim meczu z Gdańskiem przed 14. gonitwą gospodarze prowadzili 44:40, ale Pedersen i Tomasz Chrzanowski wygrali podwójnie. Również w końcówce poznaniacy przegrali mecz z Polonią Bydgoszcz. Tym razem jednak pięć punktów zdobyła para Adam Skórnicki - Rafał Trojanowski zapewniając Skorpionom pierwsze zwycięstwo w fazie finałowej.

- Chciałem podziękować moim zawodnikom za walkę, którą dziś pokazali. Świetnie pojechał Rafał Trojanowski, gdyby tak samo było w zeszłym tygodniu, to mielibyśmy również wtedy dwa punkty. Jeżeli tak pojedzie cała drużyny, to myślę, że i Polonia Bydgoszcz może u nas przegrać - powiedział po meczu Zbigniew Jąder.

W dużo gorszym nastroju był Robert Sawina. - Porażka bardzo komplikuje naszą sytuację, ale będziemy walczyć dalej. Nie mam żadnych zastrzeżeń do jazdy Pedersena i Zetterstroema, ale zabrakło punktów drugiej linii - ocenił opiekun drużyny Lotosu.

Mimo porażki gdańszczanie zostają na drugim miejscu w tabeli I ligi, bowiem osłabiony brakiem Adriana Gomólskiego Intar Lazur Ostrów przegrał u siebie z Polonią Bydgoszcz.

PSŻ Milion Team Poznań

9. Adam Skórnicki (1*,1*,3,3,2*) 10+3

10. Alan Marcinkowski (2,2,t,0,1) 5

11. Norbert Kościuch (1*,2,2,2,2) 9+1

12. Zbigniew Suchecki (2,0,0) 2

13. Rafał Trojanowski (1,3,2,3,3) 12

14. Piotr Dziatkowiak (3,-,1*,0) 4+1

15. Daniel Pytel (2*,3,d4,0,1) 6+1

16. Brak zawodnika

Lotos Gdańsk

1. Bjarne Pedersen (3,3,3,3,1) 13

2. Charlie Gjedde (0,1,0,1*) 2+1