Lech Kędziora: Zawodnicy muszą mieć okazję do treningów

Zimowa aura pokrzyżowała plany żużlowcom, którzy już za blisko dwa tygodnie mają zainaugurować zmagania ligowe. Lech Kędziora ma nadzieję na poprawę pogody i odjechanie chociaż części sparingów.

Gnieźnianie mają już za sobą pierwsze treningi na swoim torze. Powrót zimy nie pozwolił jednak na zorganizowanie kolejnych próbnych jazd. Z tego powodu zostały również odwołane mecze sparingowe. Jednak zawodnicy Lechmy Startu Gniezno nie próżnują i trenują poza Polską. Z kolei najmniej okazji do treningu mieli młodzieżowcy beniaminka Enea Ekstraligi. Trener Startu, Lech Kędziora wierzy, że przed inauguracją sezonu uda się rozegrać kilka test-meczów. - Liczymy, że mimo wszystko uda nam się odjechać choć część spotkań sparingowych. Żeby jednak do nich doszło, zawodnicy muszą mieć okazję do treningów. Mam tutaj na myśli przede wszystkim naszą młodzież, która do tej pory na torze była tylko raz i to w warunkach, które pozostawiały wiele do życzenia. Oni nie mogą z marszu wyjechać do meczów sparingowych. Trzeba więc będzie w miarę szybko nadgonić stracony czas. A nie będzie to takie proste, bo pogoda cały czas płata nam figle - przyznał w rozmowie z Głosem Wielkopolskim trener Lechma Startu Gniezno.

W sobotę w Auckland zainaugurowane zostaną zmagania o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. W Grand Prix Nowej Zelandii wystąpią między innymi Antonio Lindbaeck i Matej Zagar, którzy w Enea Ekstralidze będą zdobywać punkty dla Lechmy Startu Gniezno. Trener ekipy z pierwszej stolicy Polski ocenił szanse swoich podopiecznych w elitarnym cyklu. - Antonio jest już doświadczonym zawodnikiem, który wie, o co chodzi w Grand Prix. Nie ukrywam, że w Gnieźnie wszyscy bardzo mu kibicujemy i liczymy, że ten sezon będzie dla niego jeszcze lepszy niż ubiegły. Matej z kolei wraca do Grand Prix i, prawdę mówiąc, nie ma w tych rozgrywkach nic do stracenia. Wiele może za to zyskać. Moim zdaniem powinien mocno zaistnieć w tegorocznej rywalizacji. Jeśli jazda w Grand Prix przypadnie mu do gustu, a pewnie tak będzie, to może na dłuższy czas zadomowić się w tym elitarnym cyklu - stwierdził Kędziora.

Źródło: Głos Wielkopolski

Źródło artykułu: