Paweł Palka - Młodzi gniewni: Kamil Nowacki

Kamil Nowacki, bohater dzisiejszego artykułu, jest zawodnikiem GUKS Speedway Wawrów. Jest on obecnie najlepszym mini żużlowcem Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Kamil Nowacki W ubiegłym sezonie zdobył tytuł indywidualnego mistrza kraju, Puchar Polski, mistrzostwo par i wraz z kolegami z Wawrowa tytuł drużynowego mistrza Polski.

Kamil urodził się 29 marca 2000 roku. Przygodę z mini żużlem rozpoczął pod okiem Bogusława Nowaka w 2007 roku w Wawrowie. Jak wspomina, na mini tor zabrał go tata. Zawody, które oglądali spodobały mu się tak bardzo, że sam zechciał spróbować swoich sił. Trzy lata treningów pozwoliły na zdanie licencji u progu sezonu 2010. Pod opieką Mieczysława Woźniaka od razu znalazł miejsce w składzie swojej drużyny, z którą wywalczył brązowy medal DMP i szybko wyrósł na jej lidera. W debiutanckim sezonie brał też udział w IMP, pucharze par i turniejach towarzyskich, min. w turnieju Unijne Talenty Europy 2010, gdzie uplasował się w połowie stawki. Rok później było już zdecydowanie lepiej…

Kamil Nowacki z ojcem. Fot. Paweł Palka
Kamil Nowacki z ojcem. Fot. Paweł Palka

Sezon 2011 rozpoczęła inauguracja kolejnym wawrowskim turniejem Unijne Talenty Europy, w którym Kamil po czterech zwycięstwach stanął przed szansą wygrania turnieju, niestety w swoim ostatnim starcie posłuszeństwa odmówił mu motocykl i z dorobkiem 12 punktów zajął drugą lokatę w turnieju. Był jedynym zawodnikiem, który w biegu bezpośrednim pokonał zwycięzcę Richarda Geyera.

Rywalizacja w mini żużlu toczyła się pod dyktando Rybniczan, ale to pojedynki wawrowsko - rybnickie dostarczały widzom najwięcej emocji. Nie inaczej było w indywidualnych mistrzostwach Polski, gdzie wawrowianie deptali po piętach reprezentantom Rybnika. Starty Kamila w IMP należały do udanych. W pierwszej rundzie na swoim domowym torze zajął szóste miejsce. Wtedy główną rolę grała pogoda, która nie pozwoliła rozegrać wszystkich biegów. Kolejna eliminacja w Gdańsku dała już piąte miejsce, a pierwszy raz na podium w IMP Kamil miał przyjemność stanąć w Rybniku podczas kolejnej rundy zmagań o mistrzostwo Polski. Wywalczone tam drugie miejsce z jednopunktową stratą do zwycięzcy stawiała Nowackiego w dogodnej pozycji do walki o medal IMP. Przedostatnia eliminacja odbyła się w Częstochowie i ponownie miejsce na podium, tym razem trzecie. Przed rozegraniem finału w Bydgoszczy, Kamil znajdował się na trzeciej pozycji w klasyfikacji IMP 2011. Niestety słaby występ w Bydgoszczy i zajęcie siódmego miejsca pozbawiło go medalu, dając czwartą lokatę. Mistrzostwo zdobył Kacper Woryna.

Kamil Nowacki. Fot. Paweł Palka
Kamil Nowacki. Fot. Paweł Palka

W zawodach drużynowych i parowych zawodnicy z Wawrowa z Nowackim w składzie zostali zdominowani przez Rybniczan, jednak zaznaczyć należy fakt, że dorobki Nowackiego były imponujące i mini żużlowa przyszłość rysowała się w jasnych barwach. Kamil solidnie przepracował zimę, a rodzice zainwestowali w sprzęt. - Rodzice mi bardzo pomagają. Na zawodach tata zajmuję się sprzętem a mama za każdym razem śledzi rywalizację i dopinguje mnie ma trybunach – mówi Kamil.
Rok 2012 należał już do Nowackiego. Wawrowianie zdominowali rozgrywki mini żużla w Polsce. Drużyna spod Gorzowa zdobyła drużynowe mistrzostwo par i puchar polski par klubowych. Nowacki wygrał indywidualny puchar polski, a w IMP przez wszystkie pięć rund zajmował pozycje na podium, co w końcowym rozliczeniu dało mu tytuł mistrza Polski, przed zawodnikami Rybek Rybnik: Chmielem i Wieczorkiem.

Doskonałe wyniki Kamila sprawiły, że Polski Związek Motorowy powołał go do kadry Polski na finały Gold Trophy, czyli nieoficjalne mistrzostwa świata, które odbyły się w Vetlandzie i Puchar Europy w Częstochowie. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że PZM wraz z GKSŻ i jej przewodniczącym Piotrem Szymańskim dofinansowali wyjazd polskiej kadry i zapewnili dogodne warunki treningowe. Mimo tego w Vetlandzie na nieco innym torze niż polskie, Kamil nie zdołał wywalczyć awansu do dalszej części rozgrywek, jednak doświadczenia i start ze światową czołówką z pewnością zostaną w świadomości młodego zawodnika i mogą zaowocować w przyszłości. Puchar Europy w wykonaniu Kamila również nie poszedł po jego myśli, a zdobyte 5 punktów nie wystarczyło do wyjścia z półfinału.

Kamil Nowacki na podium IMP 2012. Fot. Paweł Palka
Kamil Nowacki na podium IMP 2012. Fot. Paweł Palka

Na co dzień Kamil uczęszcza do szóstej klasy szkoły podstawowej. Z nauką nie jest łatwo, zwłaszcza, gdy dużo czasu poświęca się na sport. Zapytany, jak sobie radzi w szkole, odpowiada: Na razie sporo czasu zabierają treningi, chociaż zdaje sobie sprawę, że w szkole będzie coraz trudniej, ale wydaje mi się, że dam radę. Oprócz torów w Polsce, Nowacki miał okazję ścigać się w Czechach i we wspomnianej Szwecji. O torach mówi: - Na każdym trzeba jechać. Ogólnie tory nie sprawiają mi trudności, ale najlepiej się czuje się na torze w Rybniku. Uprawianie mini żużla wiąże się z wieloma trudnościami. Największym problemem jest stres - mówi zawodnik. Przed zawodami i w czasie ich trwania trzeba zachować zimną krew. To jest doskonała szkoła życia i nauka radzenia sobie z różnymi problemami. Zwycięstwa i porażki są wpisane w ten sport. Rodzice wspierają swoich podopiecznych, nie inaczej jest w przypadku Kamila, który zawsze może liczyć na pomoc i dobrą radę. - Kamil lubi jeździć na żużlu. Kocha to, co robi, choć czasem bywa trudno - mówi matka Kamila.

Bieżący rok będzie bardzo ważnym w karierze Nowackiego. Przystąpi on do sezonu, jako mistrz Polski, a wszyscy wiedzą, że o wiele trudniej jest bronić tytułu niż walczyć o niego po raz pierwszy. Kamil zapytany o plany na nadchodzący rok odpowiada: - W obecnym sezonie moim marzeniem jest nie przegrać żadnego wyścigu. Dużo trenuję pod okiem Piotra Palucha. Wraz z kolegami z drużyny musimy ćwiczyć przed sezonem, aby forma nie spadła. Klub zapewnia mi trenera, opiekę medyczną i tor do jazdy. Zachęcam wszystkich młodych chłopców żeby spróbowali swoich sił na torze. To ciężka praca, ale i spora frajda.

Paweł Palka

Komentarze (10)
avatar
radzisz-Gorzów
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
miło czytać taki artykuł,czekamy przy śląskiej 
avatar
sympatyk zuzla
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
miła niespodzianka dla taty trenerów i klubu życzę dalszych sukcesów i powodzenia. 
avatar
FAN-SPEEDWAY
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyżby rósł nam następca Bartka ??? 
avatar
szogun
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ile kosztuje budowa minitoru? Tak na bogato i tak samego toru bez niczego. Pytam poważnie. Albo jeśli ktoś wie ile kosztowałoby wybudowanie takiego toru na olimpijskim w srodku dużego toru? 
avatar
yes
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem kiedyś w Wawrowie - w czasach gdy Bogusław Nowak zaczynał osiągać (swoje) sukcesy na torze.