Na gorzowskim torze trenował Adrian Gomólski, który przed ponad dwoma tygodniami zaliczył groźny upadek. Był to dla niego pierwszy kontakt z motocyklem od tamtego czasu.
- Dzisiaj jest bardzo zimo w stopy, ręce. Trzeba cały czas dbać o temperaturę ciała i o maszynę. Tor też zaczyna delikatnie puszczać i robią się na nim fałszywe miejsca. Trzeba uważać - powiedział w rozmowie z Radiem Gorzów żużlowiec Stali.
Jak wygląda stan kontuzjowanej ręki 26-letniego zawodnika? - Po treningu pojadę do pana doktora Buczaka, żeby na nią spojrzał, bo tam chyba jeszcze tej krwi trochę jest. Ten "krwiaczek" cały czas siedzi w moim łokciu, ale mam nadzieję, że już dzisiaj będzie wszystko tak jak trzeba - zakończył Adrian Gomólski.
Źródło: Radio Gorzów
Gorzowski toromiWidział ktoś to urządzenie, jakieś foto ? Czytaj całość