W tej chwili buduję swoją przyszłość - rozmowa z Jakubem Jamrogiem, zawodnikiem Unii Tarnów

Jakub Jamróg w rozmowie z naszym portalem mówi o przygotowaniach do sezonu i chęci rywalizacji w ligach zagranicznych. "Ambrek" jest już bowiem gotowy na starty w Anglii.

Paweł Kwiek
Paweł Kwiek

Paweł Kwiek: Jakub, zima w Polsce nie daje za wygraną. Dla żużlowców nie jest to najlepsza informacja.

Jakub Jamróg: Dokładnie tak. Każdy z nas chciałby mieć już za sobą dużą ilość przejechanych kółek. Nie jest to jednak w tej chwili realne. Udało nam się potrenować w Gorican trzy dni. Wróciliśmy do kraju, a tutaj znowu minus dziesięć stopni. Mój organizm zaczyna już trochę wariować (śmiech). Przestawił się na tryb jazdy, a tutaj znowu trzeba siedzieć i czekać na lepszą pogodę. Ubrałem jednak czapkę na głowę i zacząłem z powrotem biegać, a nawet udało mi się wybrać na narty. Cóż, musimy czekać na lepszą pogodę i w końcu wyjechać na nasz tor.

Jak wspomniałeś, jedyną twoją okazją do treningów na torze było chorwackie Gorican. Jesteś zadowolony z jazd na tamtejszym obiekcie?

- Tak, jestem zadowolony z tych treningów. W Gorican były naprawdę super warunki. Panowała dobra temperatura, a tor był odpowiednio przygotowany przez rodzinę Pavlic. Bardzo często równana nawierzchnia pozwalała na komfortowe jazdy. Kiedy byliśmy z naszą drużyną nie panował jakiś wielki ścisk na torze, także to był dla nas kolejny plus.

Czy była okazja pościgać się spod taśmy?

- Spod taśmy ścigałem się trochę z Kacprem Gomólskim i Mateuszem Borowiczem. Na początku przegrywałem, bo jakoś pochodziłem do tego bardziej "lajtowo". Potem skupiłem się, zacząłem wybierać odpowiednie koleiny i było dużo lepiej.

Dużo czasu poświęciłeś na testowanie nowego sprzętu?

- Testowałem dwa całkiem nowe silniki i motocykle. W Gorican musiałem się w nie "wjeździć", bo przesiadłem się ze Stuhy na Jawę. W ogóle nie starałem się skupiać na ustawieniach czy przełożeniach. Potraktowałem ten wyjazd bardzo spokojnie, żeby się rozruszać i rozprostować kości po zimie. Wiadomo, że okres przygotowawczy każdy stara się przepracować jak najlepiej, ale po pierwszych jazdach to i tak czasem zaboli ręka albo pachwina od rury.

 Jakub Jamróg (kask niebieski) jest zadowolony z treningów w Gorican Jakub Jamróg (kask niebieski) jest zadowolony z treningów w Gorican
Czy masz jeszcze w planach potrenować gdzieś poza Polską?

- Prawdopodobnie pozostaje nam tylko czekać na polepszenie pogody w naszym kraju, bo nawet nie ma za bardzo gdzie trenować. Rozmawiałem z trenerem Cieślakiem i w Gorican spadł śnieg więc w grę wchodziłyby tylko rejony włoskie. Na szczęście do ligi mamy trochę czasu, a na dniach będzie ściągany śnieg więc skupimy się na przygotowaniu swojego toru. Słyszymy już, że w paru rejonach naszego kraju ten śnieg na torze nie zalega i można pojeździć rano.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×