Bydgoszczanie nie rozpoczęli jeszcze treningów na własnym obiekcie. - Naszym przeciwnikiem są minusowe temperatury w nocy. Tor jest zmarznięty i nawet jeśli temperatura poprawi się o kilka stopni w dzień, nie ma szans na przygotowanie nawierzchni. W Gorzowie próbowano podgrzewać tor maszyną własnej konstrukcji, ale nic to nie dało. My też myśleliśmy o wykorzystaniu kilku maszyn drogowych, ale bez plusowych temperatur wszystkie techniki zawodzą - przyznał Jarosław Deresiński w rozmowie z Gazetą Pomorską - pomorska.pl.
Prezes bydgoskiego klubu liczy się z tym, że zaplanowany na 7 kwietnia mecz może zostać przełożony na inny termin. - Jeśli sprawdzą się czarne scenariusze, a więc kolejne opady śniegu i przymrozki, może być ciężko. Zrobimy jednak wszystko, by udało się w końcu rozpocząć sezon. Decyzje podejmiemy w przyszłym tygodniu. Póki co, jesteśmy zmobilizowani i gotowi do działania. Na bieżąco prowadzimy prace remontowe, wymieniliśmy dmuchane bandy, jest materiał, który będziemy wysypywać na tor. Czekamy tylko na sygnał z góry, czyli poprawę pogody - powiedział Deresiński.
Jeżeli nie uda się rozegrać pojedynku z Lechma Startem Gniezno, to składywęgla Polonia sezon zainauguruje 14 kwietnia wyjazdowym starciem z Dospel Włókniarzem Częstochowa.
Źródło: Gazeta Pomorska - pomorska.pl
Pozdros