Przerwa w startach Warda? Udział w GP Europy niezagrożony

W środowym spotkaniu w Poole bardzo groźny upadek zaliczył Darcy Ward. Żużlowiec nie doznał żadnych złamań, jednak narzeka na ból w nadgarstku. Czy czekać go będzie przerwa w startach?

W czwartek rano Australijczyk poddał się prześwietleniom ręki, które nie wykazały żadnych złamań. - Miał robione prześwietlenia i dzięki Bogu kości są całe. Nadal jest jednak obolały. Piłkarz Warren Cummings zaoferował swoją pomoc. Ma załatwić fizjoterapeutę, który spojrzy na Darcy'ego i ustali odpowiednie leczenie. Darcy bardzo groźnie upadł na nadgarstek. Wydaje mi się, że podczas lądowania na tor mocno go wygiął - poinformował na łamach speedwaygp.com szef Poole Pirates Neil Middleditch.

Żużlowiec toruńskich Aniołów prawdopodobnie będzie musiał przez jakiś czas odpocząć od żużla. - Myślę, że czekać go będzie przerwa od startów. Ciężko jest jednak powiedzieć jak długa. Przed meczem z Wolverhampton Wolves mamy jeszcze kilka dni, a gdyby Darcy nie był w stanie wystartować w zawodach, skorzystamy w tym spotkaniu z gościa. Jednak bardzo byśmy chcieli, aby w poniedziałkowym meczu pojechał Darcy. W najbliższych dniach przejdzie on leczenie i będziemy wiedzieli dużo więcej w weekend - kontynuuje Middleditch.

- Mimo że przed nami spotkanie ligowe, które chcemy wygrać, nie chcę, żeby Darcy wracał do ścigania zbyt wcześnie, bo może sobie zrobić większą krzywdę. W sobotę lub w niedzielę, po przebudzeniu, będzie wiedział czy jest w stanie jechać w meczu, czy nie - mówi szef Piratów.

Czy są obawy, że Darcy Ward nie będzie w pełni sił na Grand Prix w Bydgoszczy? - Do Grand Prix pozostało kilka tygodni, więc nie wydaje mi się, żeby jego udział w tych zawodach był zagrożony - zakończył Neil Middleditch.

Źródło: speedwaygp.com

Źródło artykułu: