Piotr Paluch: Produkt finalny w meczu ligowym

Stal Gorzów przegrała wtorkowy trening punktowany z Lechmą Startem Gniezno. Trener gości, [tag=5751]Piotr Paluch[/tag], nie przywiązywał jednak do tego wyniku większej wagi.

Przypomnijmy, że beniaminek Enea Ekstraligi wygrał różnicą dwudziestu punktów. Sam trening punktowany nie był wielkim widowiskiem, głównie ze względu na sposób przygotowania toru, który był bardzo twardy. Paluch zgodził się co do tego, ze nawierzchnia nie pozwalała na zbyt wiele walki. Wynik meczu nie był jednak jego zdaniem istotny. - Ważny jest kontakt z zawodnikami i myślę, że ten sparing spełnił swoje zadanie. Wiemy jakie mamy niedociągnięcia i co trzeba poprawić. To jest szukanie, próbowanie ustawień, przełożeń i zmiana motocykli. Grunt, żeby chłopcy się dopasowali i najeździli, a cały produkt finalny to już będzie w meczu ligowym. Pewne zastrzeżenia mamy co do startów, bo jednak powinny być puszczane równo, a nie z "lotnych" - powiedział. Szkoleniowiec miał na myśli m.in. sytuację z Oskarem Fajferem. Młody gnieźnian wyraźnie "ukradł" start do jednego z biegów, a na trasie był na tyle szybki, że tylko powiększał swoją przewagę.

Paluch przyznał, że gospodarze zaprezentowali się z dobrej i ambitnej strony. Należy jednak zauważyć, że w składzie Stali brakowało Nielsa Kristiana Iversena i Krzysztofa Kasprzaka, a Lech Kędziora z zawodników podstawowego składu nie miał do dyspozycji jedynie Bjarne Pedersena. Ich obecność z pewnością znacząco wpłynęłaby na przebieg rywalizacji. Słabiej spisał się Bartosz Zmarzlik. Jak się jednak okazało, młody zawodnik testował nowe silniki. - W tym ostatnim biegu już było całkiem dobrze, ale w ferworze walki kolega wyjął mu wyłącznik zapłonu - zauważył opiekun gorzowian i podkreślił, że postawa jego juniora nie miała związku z tym, że to właśnie na torze w Gnieźnie nabawił się kontuzji, przez którą zakończył starty w ubiegłym sezonie. - Bartek nie patrzy na to. Było to widać zresztą już na wcześniejszych treningach w Gorzowie, że żadnego urazu nie ma.

Gorzowscy kibice z ciekawością obserwują walkę o miejsce w składzie pomiędzy Adrianem Gomólskim, Łukaszem Jankowskim i Pawłem Hlibem. W meczu ligowym wystartuje tylko jeden z nich. W Grodzie Lecha najkorzystniej prezentował się ten ostatni. - Dobrze się pokazał, ale awizowany skład na niedzielę ogłoszę dopiero w środę - powiedział nasz rozmówca. - W czwartek mamy zaplanowany sparing z Bydgoszczą, potem trening, będzie więc jeszcze trochę prób - zakończył były zawodnik Stali Gorzów i Startu Gniezno.

Komentarze (73)
Antysystemowiec
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jestem ciekawy pojedynku Stal vs. Stal
N.K.I - Dzik
Kasper - Greg W
Nermark - Okoń
Zmarzlik - Sówka
?H?L?I?PPppBbb? - Pavlic
Ktokolwiek - Lampart :D
Ale bym się cieszył niezmiernie gdyby się
Czytaj całość
avatar
Bada Bing
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bolo jest niekonsekwentny w tym co mówi. Najpierw gada, że nie przywiązuje większej wagi do wyniku, a później usprawiedliwia Zmarzlika i skarży się, że Fajfer wystrzelił z lotnego... 
avatar
IGOR GKS
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
PAWEŁ HLIB!!! 
avatar
Toniczek85
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To był sparring, więc wynik nie jest w żadnym stopniu miarodajny. Z tego każdy powinien sobie zdawać sprawę i jeżeli twierdzi inaczej nie ma sensu z nim dyskutować. Mnie bardzo cieszy postawa n Czytaj całość
avatar
Vezyr
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciałbym żeby Hlib był w składzie chociaż przez zimę bardziej liczyłem na Gomólskiego. Większość wieszała psy na Gapińskiego i Hliba, a jest bardzo prawdopodobne że to oni będą pchali wyniki m Czytaj całość