We wtorek o godzinie 10:00 i 15:00 wrocławscy żużlowcy odbyli sesje treningowe. Zadowolony z pierwszych próbnych kółek był młodzieżowiec dolnośląskiego klubu - Patryk Malitowski.
- Tor wczoraj (poniedziałek) został dosyć dobrze przygotowany, także dzisiaj (wtorek) od samego rana były dobre warunki. Na szczęście mogliśmy się już pościgać spod taśmy, bo zostało tylko kilka dni do meczu ligowego. Trochę się wspólnie pobawiliśmy z Tomkiem (Jędrzejakiem). Ta adrenalina już jest, bo nawet powąchałem płotu. Wszystko idzie dobrym torem i jak pogoda pozwoli, to będziemy jeździć aż do niedzieli. Myślę, że do tego pierwszego meczu będziemy już odpowiednio rozjeżdżeni i będzie wszystko OK - powiedział na gorąco po treningu 19-letni żużlowiec.
Sylwetka juniora Betardu Sparty po przerwie zimowej nie jest jeszcze idealna. - Trener mówi, że trochę trzymam ten motor spięty. Z biegu na bieg, z wyjazdu na wyjazd, to się poprawia, także myślę, że do niedzieli wszystko będzie tak, jak to było w poprzednim sezonie, jeśli chodzi o sylwetkę. Co do sprzętu, to na pewno będę szybszy - dodaje "Malita".
Młody zawodnik przyznał, że często może liczyć na rady od kapitana drużyny - Tomasza Jędrzejaka i trenera Piotra Barona. - Wcześniej ścigaliśmy się z Tomkiem i dwa razy przyjechałem daleko z tyłu. Potem trochę konsultacji, zmian w sprzęcie i było zdecydowanie lepiej. Trzeba się słuchać starszych i wyciągać wnioski, bo jak widać, to pomaga - mówi.
Jeśli pogoda pozwoli, w piątek na Stadionie Olimpijskim rozegrany zostanie turniej par. - Ma przyjechać kilku zawodników, także myślę, że trener będzie chciał trochę posprawdzać jak się czujemy w parach pod kątem meczu ligowego. Uważam, że będzie to pożyteczny trening i na mecz ligowy do Torunia pojedziemy walczyć.
Na ten moment nie zanosi się na to, aby niedzielny pojedynek Aniołów i Spartan miał zostać przełożony. - Myślę, że mecz się odbędzie, bo Unibax ma zakryty tor. Dodatkowo, prognozy nie przewidują opadów śniegu. Myślę, że to spotkanie odbędzie się i będziemy do niego odpowiednio przygotowani. Co prawda, nie jeździliśmy tak dużo, jak w tamtym roku, ale wydaje mi się, że tych kilka treningów nam wystarczy, aby odjechać ten mecz na dobrym poziomie - dodał na koniec Patryk Malitowski.