Wśród gospodarzy brylowali natomiast Tomasz Gapiński i Bartosz Zmarzlik. Obaj zdobyli po 9 oczek, ale młodzieżowiec zrobił to w zaledwie trzech startach. "Gapa" natomiast w czterech i dołożył do tego dwa bonusy. Zawody zaczęły się z dwudziestominutowym opóźnieniem z powodu prac torowych. Wcześniej żużlowcy odjechali jeszcze trening na Stadionie im. Edwarda Jancarza. W ekipie gości ponownie zabrakło Bjarne Pedersena, a u gospodarzy Krzysztofa Kasprzaka i Nielsa Kristiana Iversena. Po wtorkowym dobrym występie w Gnieźnie w drużynie Startu nie pojawił się tym razem Matej Zagar.
Pierwsza seria startów to mocne uderzenie Stali Gorzów. Dopiero w czwartym biegu gospodarzom skutecznie postawił się najlepszy tego dnia Piotr Świderski, który wygrał start z Danielem Nermarkiem. Jedynym wydarzeniem wartym odnotowania w czterech pierwszych gonitwach był upadek Wojciecha Lisieckiego. Zawodnik szybko się jednak podniósł i kontynuował jazdę.
Interesująco zrobiło się w 5. gonitwie. Do przodu wystrzelił Adrian Gomólski, który zastąpił Pawła Hliba, a z tyłu świetnie powalczył Linus Sundstroem. Było ciasno, ale Szwed przecisnął się między Damianem Adamczakiem a swoim rodakiem Antonio Lindbaeckiem. Pozostałe biegi ponownie rozstrzygały się w pierwszym łuku. Jedyną mijanką była ta w 7. odsłonie spotkania, kiedy to Świderski wyprzedził klubowego kolegę, Oskara Fajfera.
W 8. biegu zabrakło z kolei miejsca dla Adamczaka, ale tak jak Lisiecki wcześniej, tak i on kontynuował jazdę po upadku. Natomiast Lindbaeck po dwóch słabszych startach znalazł odpowiednie ustawienia. W zwycięstwie pomógł mu też błąd Nermarka, który zbyt szeroko pojechał. - Testowałem nowy silnik i nie jestem z niego zadowolony - mówił czarnoskóry Szwed. Z kolei 9. gonitwa powtarzana była aż dwukrotnie. Za pierwszym razem taśmy dotknął Adrian Gała, a za drugim maszyna startowa uległa awarii i taśma nie poszła równo w górę. W związku z tym, że był to sparing młody zawodnik z Gniezna startował 15 metrów za resztą stawki. Ostatecznie najlepszy okazał się Tomasz Gapiński, który na drugim okrążeniu minął Sebastiana Ułamka. Punkcik zanotował Gała, który dojechał do mety na zdefektowanym motocyklu. Wcześniej problemy z maszyną miał Gomólski. - Na motocyklu, którym jechałem w pierwszym swoim biegu dwa razy wygrałem starty. Potem raz była taśma, następnie nie zadziałała maszyna startowa, a za trzecim razem siadły sprężyny zaworowe w głowicy i motor zrobił się jakiś dziwny - wyjaśnił wychowanek Startu Gniezno.
Dość ciekawą walkę kibice obejrzeli w 11. biegu. Pewnie z przodu jechał Nermark, ale na drugiego Łukasza Jankowskiego wciąż naciskał Ułamek. Wychowanek Unii Leszno bronił się aż do ostatniego wirażu, kiedy to podniosło jego motocykl i upadł. "Jankes" z tego wyścigu został wykluczony. Zawodnik wstał o własnych siłach i wydaje się, że nic poważnego mu się nie stało. - Łukasz potłukł sobie biodro i nie może stać na nodze, ale zobaczymy jak będzie się czuł w czwartek - powiedział po sparingu Piotr Paluch. Równie emocjonująco było w 13. wyścigu. Najlepiej ze startu wyszedł Świderski, ale na wyjściu z pierwszego łuku minął go Hlib, wjeżdżając mu przed przednie koło. Chwilę później jednak "Świder" odpowiedział i wygrał, udowadniając jednocześnie, kto był najlepszy w tym spotkaniu. - Cieszę się, że i na starcie i na trasie motocykle dobrze się spisywały, a moja forma też jest dobra - przyznał Świderski.
W biegach nominowanych trener Piotr Paluch dał szansę młodszym zawodnikom. Bez walki się nie poddali, ale zwycięsko z tych pojedynków wyszli żużlowcy Lechmy Startu Gniezno.
Po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Sundstroem. Całe spotkanie było dla niego niezwykle udane. To samo można powiedzieć o Pawle Hlibie. Większy ból głowy miał trener Lech Kędziora, którego juniorzy, a także zawodnicy, którzy dopiero co weszli w wiek seniora spisali się słabo. Trzeba jednak pamiętać, że obie drużyny jechały osłabione brakiem swoich czołowych zawodników.
W większości wyścigów decydowało wyjście spod taśmy i rozegranie pierwszego łuku. Mijanek było jak na lekarstwo. Z kolei odnotowano kilka defektów. Nie mniej jednak tor był dobrze przygotowany, jak na panujące warunki atmosferyczne i główny cel, czyli trening w postaci zawodów, został osiągnięty.
Wyniki:
Start Gniezno - 33:
1. Antonio Lindbaeck 8 (1,1,3,0,3)
2. Damian Adamczak 0 (0,0,0,d)
3. Sebastian Ułamek 7 (1,1,2,2,1)
4. Maciej Fajfer 0 (0,d,-,-)
5. Piotr Świderski 14 (3,2,3,3,3)
6. Oskar Fajfer 3+1 (1,1*,1)
7. Wojciech Lisiecki 0 (0,d,d,0)
R1. Adrian Gała 1 (1,0)
Stal Gorzów - 56:
9. Tomasz Gapiński 9+2 (2*,3,3,1*)
10. Łukasz Jankowski 3 (3,d,-,u)
11. Linus Sundstroem 9+2 (3,2*,-,2*,2)
12. Paweł Hlib 6+1 (2*,-,2,2)
13. Daniel Nermark 9+1 (2,2*,2,3)
14. Bartosz Zmarzlik 9 (3,3,3)
15. Łukasz Cyran 3+2 (2*,-,1*,0)
R3. Adrian Cyfer 3+2 (1*,1,1*)
R4. Adrian Gomólski 5 (3,d,2)
Bieg po biegu:
1. (62,08s) Jankowski, Gapiński, Lindbaeck, Adamczak 5:1 (10:2)
2. (61,59s) Zmarzlik, Cyran, O. Fajfer, Lisiecki 5:1 (10:2)
3. (61,31s) Sundstroem, Gomólski, Ułamek, M. Fajfer 5:1 (15:3)
4. (61,32s) Świderski, Nermark, Cyfer, Lisiecki (d) 3:3 (18:6)
5. (61,28s) Gomólski, Sundstroem, Lindbaeck, Adamczak 5:1 (23:7)
6. (60,90s) Zmarzlik, Nermark, Ułamek, M. Fajfer (d) 5:1 (28:8)
7. (61,28s) Gapiński, Świderski, O. Fajfer, Jankowski (d) 3:3 (31:11)
8. (61,32s) Lindbaeck, Nermark, Cyran, Adamczak 3:3 (34:14)
9. (61,53s) Gapiński, Ułamek, Gała, Gomólski (d) 3:3 (37:17)
10. (62,45s) Świderski, Hlib, Cyfer, Lisiecki (d) 3:3 (40:20)
11. (61,69s) Nermark, Ułamek, Jankowski (w/u), Adamczak (d) 3:2 (43:22)
12. (61,12s) Zmarzlik, Sundstroem, O. Fajfer, Lindbaeck 5:1 (48:23)
13. (62,19s) Świderski, Hlib, Gapiński, Gała 3:3 (51:26)
14. (62,49s) Lindbaeck, Gomólski, Cyfer, Lisiecki 3:3 (54:29)
15. (62,89s) Świderski, Sundstroem, Ułamek, Cyran 2:4 (56:33)
NCD: 60,90s uzyskał Bartosz Zmarzlik w 6. biegu
Sędzia: Stanisław Pieńkowski
Widzów: ok. 2000 osób
Startowano według I zestawu startowego