- Dziwnie się czułem będąc w szpitalu, bo nie miałem złamanych kości, a mimo to, nie mogłem zostać wypisany. Musiałem jednak słuchać się lekarzy i zostać na obserwacji, bo solidnie uderzyłem głową - powiedział na łamach coventrybees.co Adam Roynon.
Brytyjczyk pomału dochodzi do pełni zdrowia. - Szczerze mówiąc, z każdym dniem czuję się znacznie lepiej. Mogę wykonywać niektóre czynności. Dzień po wypisaniu byłem nawet na łyżwach, ale oczywiście nie było to nic szalonego - mówi.
Młodego żużlowca czekać będzie przerwa w startach. - Jestem żużlowcem i chcę się ścigać. To frustrujące, gdy nie mogę uprawiać tego sportu. Jednak na pewno nie wrócę na tor wcześniej, niż zalecają to lekarze - dodał na koniec Adam Roynon.