Kontrolowane zwycięstwo gospodarzy - relacja z meczu Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Orzeł Łódź

Renault Zdunek Wybrzeże pokonał na inaugurację I ligi zespół Orła Łódź 52:38. Niemal bezbłędny był kapitan gdańszczan, Thomas H. Jonasson. W zespole gości najlepsi byli Rory Schlein i Peter Kildemand.

Spotkanie w Gdańsku rozpoczęło się najwcześniej spośród wszystkich meczów I ligi. Gdańszczanie pojechali bez Roberta Miśkowiaka, który odczuwa skutki kontuzji. Było za niego stosowane zastępstwo zawodnika, a żużlowiec klubu znad morza ma wrócić już w kolejnym tygodniu. Przed spotkaniem do publiczności przemawiali prezes Stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże oraz właściciel firmy Renault Zdunek - Tadeusz Zdunek, który oficjalnie rozpoczął sezon, a także prezes GKS Wybrzeże S.A., Robert Terlecki.

Mecz rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy, którzy wygrali podwójnie. Na podobny rezultat zapowiadało się chwilę później, ale najlepszego ze startu Krystiana Pieszczka postawiło na pierwszym łuku i stracił kilkadziesiąt metrów do rywali. Wtedy jednak na wysokości zadania stanął Marcel Szymko, który wygrał również w swoim kolejnym wyścigu. Czy to był jego mecz życia? - Nie przesadzajmy (śmiech). Może początek meczu życia. Dwie trójeczki będą ładnie wyglądać w statystykach. Liczę, że wszystko przede mną. Nie ma co się zachwycać, tylko ciężką pracą trzeba iść do przodu - powiedział 21-letni gdańszczanin. Właśnie po tym jak Marcel Szymko wygrał swój drugi bieg, Renault Zdunek Wybrzeże prowadziło już 24:12. Świetną jazdę zespołową zaprezentował Thomas H. Jonasson, który w całym meczu starał się pracować dla swoich kolegów. - To jeden z kroków, który wykonałem jako kapitan. Staram się bardziej pomagać na torze. Powoli to idzie do przodu, a to bardzo ważne, bo pracując dla zespołu, można doprowadzić do lepszego wyniku drużyny - zauważył Szwed.

W siódmym wyścigu sporego pecha miał Renat Gafurow, który wraz z Jonassonem pewnie jechał na 5:1. - Prowadziłem i rozleciał mi się silnik. Miałem pecha i musiałem zmienić motor na słabszy - powiedział Rosjanin. Już w kolejnym wyścigu pech przytrafił się Krystianowi Pieszczkowi, który zanotował defekt jadąc na trzeciej pozycji, przed bezbarwnym Kamilem Pulczyńskim, od którego z pewnością wymaga się w Łodzi dużo więcej - gdyby nie defekty rywali i pech Pieszczka w biegu młodzieżowym, nie pokonałby ani jednego rywala na torze.

Orzeł przegrywał wyraźnie i Janusz Ślączka zaczął stosować rezerwy taktyczne. Najlepiej jechali Peter Kildemand i Rory Schlein, którzy zdobyli łącznie aż 23 punkty dla swojej drużyny. Byli oni bardzo szybcy i kilka razy wręcz ośmieszyli faworyzowanych rywali. Od 10. do 13. biegu to żużlowcy Orła wygrywali indywidualnie swoje biegi. - To fakt, mecz mi bardzo dobrze wyszedł. W drużynie czuję się dobrze i mam świadomość, że był to nasz pierwszy mecz w sezonie. Nie jechaliśmy u siebie i było trudno. Mecz był rozgrywany w duchu fair play i mógł się podobać - powiedział Peter Kildemand, który w 13. Biegu świetnym atakiem minął dwóch rywali. - To było nieporozumienie. Mieliśmy się zamienić pozycjami, ale tego nie zrobiliśmy i wyprzedził nas Peter Kildemand. To się zdarza - skomentował Thomas H. Jonasson.

Po podwójnym zwycięstwie w przedostatnim wyścigu spotkania, w 15. Biegu Jonasson oddał bieg Marcelowi Szymko, który jednak nie zdobył punktów. Ostatecznie gdańszczanie pokonali łodzian 52:38, chociaż gdyby nie pech Gafurowa, czy też Pieszczka, którzy stracili pięć punktów, wynik mógłby być dużo wyższy. Klubowy skarbnik gdańskiego klubu będzie więc spokojniejszy. - Licząc z bonusami, tych punktów jest naprawdę dużo - zaśmiał się Robert Terlecki. - Straciliśmy kilka razy pewne prowadzenie, ale to dopiero początek. Nie było ciśnienia, że musimy wysoko wygrać za wszelką cenę i nasi zawodnicy mogli popróbować jazdy parowej i dla mnie efekty są bardzo pozytywne. Jestem optymistą i z nadziejami patrzę w przyszłość - dodał prezes Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

W łódzkiej drużynie tylko jeden bieg wyszedł Danielowi Kingowi. Kompletnie zawiedli też krajowi seniorzy i ze względu na dziurawy skład, Orzeł nie był w stanie zdobyć większej ilości punktów. - Chcieliśmy uzyskać dobry wynik. Nikt nie jedzie po to, by przegrać. 38 punktów to niezły dorobek. Jak bym wiedział, że niektórzy pojadą tak słabo, to bym ich zmienił. Nigdzie jednak ich nie widziałem i wystawiłem skład z tych osób, jakimi dysponuję - zauważył Janusz Ślączka.

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Orzeł Łódź 52:38

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 52
9. Thomas H. Jonasson - 12+2 (3,2*,3,3,1*,-)
10. Renat Gafurow - 10+2 (2*,3,d,1,2,2*)
11. Dawid Stachyra - 11+1 (1,1*,2,2,2,3)
12. Artur Mroczka - 12+2 (3,2,1*,1*,2,3)
13. Robert Miśkowiak - zastępstwo zawodnika
14. Marcel Szymko - 6 (3,3,0,0)
15. Krystian Pieszczek - 1 (0,1,d)

Orzeł Łódź - 38
1. Rory Schlein - 11+1 (1,3,3,0,3,1*)
2. Daniel King - 4 (0,0,-,3,0,1)
3. Ronnie Jamroży - 0 (0,0,-,-)
4. Daniel Pytel - 3 (2,1,0,-)
5. Peter Kildemand - 12 (2,t,2,3,3,2)
6. Marcin Bubel - 4+1 (1*,2,1,0)
7. Kamil Pulczyński - 4 (2,0,1,1,0)

Bieg po biegu:
1. (64,60) Jonasson, Gafurow, Schlein, King 5:1
2. (65,94) Szymko, Pulczyński, Bubel, Pieszczek 3:3 (8:4)
3. (64,50) Mroczka, Pytel, Stachyra, Jamroży 4:2 (12:6)
4. (63,93) Gafurow, Kildemand, Pieszczek, Pulczyński 4:2 (16:8)
5. (63,28) Schlein, Mroczka, Stachyra, King 3:3 (19:11)
6. (64,94) Szymko, Jonasson, Pytel, Jamroży 5:1 (24:12)
7. (65,66) Jonasson, Bubel, Pulczyński, Gafurow (d1), Kildemand (t) 3:3 (27:15)
8. (64,93) Schlein, Stachyra, Pulczyński, Pieszczek (d3) 2:4 (29:19)
9. (64,78) Jonasson, Kildemand, Gafurow, Pytel 4:2 (33:21)
10. (65,16) Kildemand, Stachyra, Mroczka, Pulczyński 3:3 (36:24)
11. (65,50) King, Gafurow, Mroczka, Schlein 3:3 (39:27)
12. (65,13) Schlein, Stachyra, Bubel, Szymko 2:4 (41:31)
13. (66,00) Kildemand, Mroczka, Jonasson, King 3:3 (44:34)
14. (66,37) Stachyra, Gafurow, King, Bubel 5:1 (49:35)
15. (65,88) Mroczka, Kildemand, Schlein, Szymko 3:3 (52:38)

Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno).

NCD: 63,28 s. - Rory Schlein w V wyścigu

Widzów: 5 000.
Startowano według drugiego zestawu.

Źródło artykułu: