Po zawodach postanowiliśmy spytać "PUKa" o przyczynę jego słabszego występu. - Miałem przynajmniej nadzieję na awans do półfinału, ale to nie był najlepszy wieczór w moim wykonaniu. Popełniłem za dużo błędów na trasie i przez to potraciłem wiele cennych punktów. Będę musiał popracować przy sprzęcie i dokonać kilku kosmetycznych poprawek - dodał Iversen.
W sobotę rozczarował nie tylko Iversen. Na trzynastym miejscu uplasował się jego rodak Bjarne Pedersen. Jedynie Hans Andersen i Nicki Pedersen nie rozczarowali swoich kibiców, pewnie zapewniając sobie miejsce w czołowej piątce bydgoskiego turnieju. - W finale Pedersen wygrał start, choć wcześniej lepiej ciągnęło pierwsze pole startowe. Oglądałem oczywiście finał i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie, to ja będę startował w nim częściej. Na razie muszę się skupić na tych imprezach, które mi zostały w tym roku - podsumował cały turniej obcokrajowiec ZKŻ-u Kronopol.