- Przygotowuje się normalnie, jak do każdego spotkania. To dopiero początek sezonu, ale mam już za sobą poważne zawody, jakimi były eliminacje do Złotego Kasku w Rawiczu i od wtorku jestem na miejscu - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mariusz Puszakowski.
"Puzon" jest zadowolony ze swojego wyniku podczas wtorkowych zmagań na Stadionie im. Floriana Kapały w Rawiczu. Tym bardziej, że stawka zawodników stała na naprawdę wysokim poziomie. - Wynik zadowalający. Startowali klasowi zawodnicy z Ekstraligi i czołówka pierwszej ligi. Startowałem przed własną publicznością i chciałem się dobrze zaprezentować. Trener także patrzył na moją jazdę i starałem się z całych sił o dobry rezultat, choć nie ustrzegłem się błędów - ocenił zawodnik Kolejarza Rawag Rawicz.
Wielu ekspertów skazuje rawicki zespół na pożarcie w tegorocznych rozgrywkach. Puszakowski zapowiada jednak walkę o każdy centymetr toru we wszystkich meczach. - Każdy startuje przecież na żużlu po to, żeby wygrywać. Jak będzie, to okaże się wszystko na torze. Powtarzam od początku, że nikt nie nakłada na nas żadnej presji i każdy ma jechać po prostu swoje. Mamy moim zdaniem potencjał i stać nas na dobre wyniki. Myślę, że wynik niedzielnego spotkania będzie dla nas taką wisienką na torcie - zakończył sympatyczny zawodnik.