Gnieźnian czeka jednak trudny mecz na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Nie przemawia za nimi historia pojedynków obu drużyn, bowiem na torze w Lesznie za każdym razem lepsi byli gospodarze. Trener Lechmy Startu nie zamierza jednak poddawać się bez walki. - Do Leszna jedziemy powalczyć. Chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik. Oczywiście będziemy chcieli wygrać, należy jednak pamiętać, że będzie to nasz pierwszy wyjazd w ekstralidze. Niemniej nie ukrywamy, że nam zawsze lepiej szło na obcych torach. Tam jeździmy na innych warunkach i nasi zawodnicy spisują się w nich bardzo dobrze. Jeśli to wykorzystamy i dobrze pojedzie cały zespół, to możemy przywieźć niezły wynik - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Lech Kędziora.
Beniaminek Enea Ekstraligi po rozegraniu dwóch spotkań ma na swoim koncie 2 punkty. Orły wysoko zostały rozgromione przez Stelmet Falubaz Zielona Góra, a także pokonały Betard Spartę Wrocław. Z kolei Fogo Unia Leszno ma za sobą porażkę w meczu w Tarnowie. Obie drużyny mają zatem coś do udowodnienia. Byki to młoda drużyna, w której każdego z zawodników stać na wywalczenie dwucyfrowej zdobyczy punktowej. - Nie ukrywam jednak, że Unia ma wyśmienitych zawodników. My jednak się nie poddajemy. Naszym zadaniem jest zbierać punkty w Gnieźnie - straciliśmy już 2, więc gdzieś musimy je odrobić. Myślę, że taka okazja się nadarzy - przyznał Kędziora.