W dotychczas rozegranych trzech spotkaniach żużlowcy Unibaksu nie ponieśli żadnej porażki, jednak wszystkie pojedynki rozegrane zostały na Motoarenie i przeciwnicy torunian nie zdołali w nich zawiesić poprzeczki szczególnie wysoko. Śmiało można więc powiedzieć, że dopiero w niedzielę kibice przekonają się, czy Unibax faktycznie jest tak mocny.
- Jedziemy do jaskini lwa, do Falubazu Zielona Góra, jednego z faworytów rozgrywek - mówi Sławomir Kryjom, menedżer Unibaksu. - Zobaczymy co tam pokażą nasi zawodnicy, ale będzie to dla nas test, pierwsze spotkanie wyjazdowe. Widać, że forma naszych żużlowców systematycznie idzie w górę. Liczę na to, że w Zielonej Górze pojedziemy bardzo dobre zawody.
Ostatnie dni były dla torunian bardzo intensywne. W czwartek cała drużyna trenowała na Motoarenie, natomiast w piątek rywalizowała w meczu z Unią Tarnów. W tej sytuacj krajowych żużlowców czeka dzień odpoczynku. - Zawodnicy mają w sobotę wolne. Chris Holder i Darcy Ward praktycznie od razu po meczu z Tarnowem udali się na lotnisko, bo mają mecz w lidze angielskiej, jadą aż do Eastbourne. Mogą być w niedzielę troszeczkę zmęczeni, bo po tym meczu w Anglii znów będą od razu wracać, by zdążyć na samolot do Polski i do Zielonej Góry. Nie trenujemy już przed tym meczem, myślę że to, co wypracowaliśmy na treningu w czwartek, starczy na dwa spotkania. Nie będzie więc w sobotę żadnych zajęć na torze - przedstawia plany Sławomir Kryjom.